Obok niezwykle klimatycznego i mrocznego "Penny Dreadful" najlepszy serialowy horror: intrygujący, realistyczny, trzymający w napięciu... :)Tutaj jeszcze dołożyłbym Terror. Klimatyczny, realistyczny, intrygujący!
Tutaj jeszcze dołożyłbym Terror. Klimatyczny, realistyczny, intrygujący!
Obok niezwykle klimatycznego i mrocznego "Penny Dreadful" najlepszy serialowy horror: intrygujący, realistyczny, trzymający w napięciu... :)"Czerwony Pokój" to plugawa zła istota; to przedłużenie woli "Hill House", pożerającego każdą czystą bądź rozchwianą duszę - nieważne - już w momencie stawiania pierwszych kroków przez próg jego solidnych hebanowych drzwi. "Czerwony Pokój", za którego drzwiami wszystko gnije, zapada się i wygląda dużo gorzej niż pleśń i śnięta ryba, to symbol czegoś dużo mroczniejszego niż tajemnicza, niszcząca każdą dobrą cząstkę człowieczeństwa, siła; to potęga nieświadomej spaczonej wszechobecnej istoty. Gdy zrozumiemy niebagatelne znaczenie "Czerwonego Pokoju", zrozumiemy i finał serialu, i cały jego przebieg. "Hill House" przetrwa; głodna bestia wystawy swój pysk do nieba i będzie czekać, na następne niczego nieświadome dusze.
Niestety, zakończenie zostało totalnie spier...niczone. I to jest właśnie "łyżka dziegciu w beczce pełnej miodu", stąd ocena 10/10 jest nieco zawyżona ;)