Autor Wątek: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii  (Przeczytany 16493 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gieferg

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #45 dnia: Wt, 10 Październik 2023, 23:17:15 »
Alien 3 od zawsze i na zawsze stawiam na równi z jedynką i dwójką, ale na tym seria powinna się skończyć.

A poniżej mój artykuł o A3: https://filmozercy.com/wpis/nostalgiczna-niedziela-125-obcy-3-1992-recenzja-opinie-blu-ray-dvd
« Ostatnia zmiana: Wt, 10 Październik 2023, 23:22:22 wysłana przez Gieferg »

Offline grzegorz.cholewa

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #46 dnia: Wt, 10 Październik 2023, 23:44:59 »
Była okazja kupić książkowego Obcego 4 od Crispina to olałem bo po co brać na siłę stworzoną część? Rozumiem, że książka to słowo w słowo akcja z filmu jak trylogia Alana Fostera?

Alien 3 Finchera to tylko jeden z wielu wariantów jakie można było nakręcić po dwójce co udowadniają komiksy Marka Verheidena i na podstawie pomysłu Wiliama Gibsona. A tego było więcej. Więc chodź Obcy 3 był ok, ciekawsze od niego samego były pomysły na inną kontynuację Decydującego starcia.

Offline Gieferg

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #47 dnia: Śr, 11 Październik 2023, 00:10:30 »
Nie wypowiem się o tej, bo jak po kolei wysyłali te książki do recenzji...

https://filmozercy.com/wpis/alan-dean-foster-obcy-recenzja-ksiazki
https://filmozercy.com/wpis/alan-dean-foster-obcy-decydujace-starcie-recenzja-ksiazki-opinie-wrazenia
https://filmozercy.com/wpis/alan-dean-foster-obcy-3-trzy-recenzja-ksiazki-opinia-wrazenia-groza-ascetyczna

...to gdy przyszła pora na czwórkę, wysłali mi to tak, że nie dostałem żadnej informacji o przesyłce, która potem wróciła do nadawcy i się skończyło. Ale i tak nie miałem za bardzo ochoty jej czytać.

Cytuj
Rozumiem, że książka to słowo w słowo akcja z filmu jak trylogia Alana Fostera?

Dwójka  i trójka odzwierciedlają wersje rozszerzone filmów, ale jeśli jedynka wg Fostera jest wg Ciebie "słowo w słowo jak film", to powiedziałbym, że jej nie czytałeś.

Cytuj
na podstawie pomysłu Wiliama Gibsona.
Nędza.
Też recenzowałem:
https://filmozercy.com/wpis/william-gibson-alien-3-recenzja-komiksu

Cytuj
co udowadniają komiksy Marka Verheidena
I to również: https://filmozercy.com/wpis/aliens-recenzja-komiksu

To jest pewnie bliższe temu na co liczyli fani "Aliens", ale wciąż wolę filmowe A3.
Ale jeśli juz przy tej kontynuacji jesteśmy, to powiem, że od komiksu zdecydowanie wolę wersję książkową Perry'ego. W szczególności drugą część jego trylogii ("Azyl").

« Ostatnia zmiana: Śr, 11 Październik 2023, 00:32:16 wysłana przez Gieferg »

Offline grzegorz.cholewa

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #48 dnia: Śr, 11 Październik 2023, 19:25:08 »
Za Alien 3 można by uznać nawet grę Obcy Izolacja. Już bez Ripley ale o jej córce. Szuka śladów swojej matki gdy ta zahibernowana wraca na Ziemię. Kto wie czy to nie byłby sensowny materiał o którym nikt wtedy nie pomyślał.

Sam zastanawiałem się nad tym czym mógłby być film po dwójce - z pewnością można by akcję już umieścić na Ziemi i zobaczyć miasta rodem z "Blade Runnera" ( niejeden czasem pomyślał, że te dwa filmy to jedno uniwersum?). I zrobić coś na kształt Alienowatego "Kontaktu"? Przecież odkryto ślady obcego życia na innych planetach. Ripley dała znać światu w dwójce, że istnieją inne organizmy poza Ziemią. Tu już powinna być szeroka debata, choćby w zamkniętym gronie na ten temat. Nie trzeba robić klonów jedynki jakim była oficjalna trójka. Coś z tego przedostało się do Prometeusza dlatego mimo wad to był nader ciekawy film.

PS. Książki Fostera to ciekawostka dla tych którzy mają ochotę zobaczyć swoją ulubioną sagę w formie pisanej. Sam kupiłem to z czystej ciekawości. Fabuła jest ta sama, mimo pewnych szczegółów - więc można  nawet cztery Alieny zaliczyć bez oglądania filmów. Czwórka może też ma jakieś drobiazgi których nie ma w filmie, to odpuściłem z premedytacją.

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #49 dnia: Cz, 12 Październik 2023, 02:06:19 »
w ramach bimbania na L4 odświeżyłem sobie dzisiaj 3 i 4 część Obcego.

O trzeciej części się nie będę rozpisywał bo Gieferg zalinkował świetny artykuł na górze strony z którym się zgadzam (i polecam lekturę). Jedyne co raziło w oczy to efekty specjalne - takiej biedy nie widziałem od czasów pamiętnego jelonka w Walking Dead. Niechlujnie wycięty z green boxa Obcy wklejony do filmu to jakieś nieporozumienie.

Z kolei czwarta część Obcego zaskoczyła mnie w paru aspektach. Żeby nie było że bronię tej produkcji - jest ona co najwyżej mierna, sam pomysł na fabułę przemilczę. To w ogóle był film z którego nie zapamiętałem totalnie nic po pierwszym obejrzeniu kilka lat temu. Uczciwie trzeba jednak oddać że kilka rzeczy tam zagrało - przede wszystkim fenomenalna obsada (Sigourney Weaver, Winona Rider, Ron Perlman i Tuco Salamanca :)) która dała dobry pokaz gry aktorskiej. CGI ksenomorfów również wyszło świetnie (ale już pozostałe efekty specjalne wieją trochę biedą, w szczególności wybuchy). Pomysł z hybrydami (scena w laboratorium była MEGA brutalna) i newbornem - tutaj też daję plusa.

W ogóle trzeba dodać że ten film jest esencją klimatu późnych lat 90' - jedyne istniejące kolory to sraczkowaty żółty i równie sraczkowaty zielony (oczywiście przesycone do granic możliwości), a tematyka? Hybrydy, manipulacje genetyczne, klonowanie. Zbliżamy się do przełomu tysiąclecia, wszystko musi być też ekstremalne, oświetlone stroboskopowym światłem i brutalne. Hybrydy ludzi z kosmitami, kosmitów z ludźmi, ksenomorf z macicą, android drugiej generacji. Tutaj jest wszystko :).

Offline Gazza

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #50 dnia: Cz, 12 Październik 2023, 13:10:44 »
(...)można by akcję już umieścić na Ziemi i zobaczyć miasta rodem z "Blade Runnera" ( niejeden czasem pomyślał, że te dwa filmy to jedno uniwersum?). (...)
Na pewno pomyślał już lata temu o tym sam R. Scott. W dodatkach do którejś z edycji jubileuszowych BR znaleźć można korespondencję Weylanda z Tyrellem w kwestii androidów. Ponadto spekuluje się czy unoszący się nad LA2049 statek to nie sam SULACO albo inna jednostka tego typu (łudząco podobny). Tak czy inaczej jest coś na rzeczy :)

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #51 dnia: Cz, 12 Październik 2023, 19:51:43 »

Tak mniej więcej po środku.

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #52 dnia: So, 14 Październik 2023, 19:29:29 »
  No i namówiliście. Rozpoczynam sesję ze wszystkimi filmami z serii. Ja cię kręcę, całe wieki tego nie widziałem. Największą gwiazdą "Ósmego Pasażera Nostromo" Yaphet Koto :)

Offline Gazza

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #53 dnia: Śr, 18 Październik 2023, 09:00:19 »
Ale w duecie z Harrym Dean Stantonem, „Right”? 😉

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #54 dnia: Śr, 18 Październik 2023, 17:11:52 »
  Right. Kompletnie nie pamiętałem tego skeczu.
  Ogólnie rzecz biorąc, film dalej robi wrażenie, chociaż w kilku miejscach trąci nieco myszką. Trochę głupotek scenariuszowych. Na dobrą sprawę Ash faktycznie powinien wsadzić Hurta do zamrażarki skoro miał protokół dostarczyć to coś na Ziemię. I teraz pytanie, ktoś wyczytał z kontekstu czy Wayland-Yutani szukało konkretnie Obcego czy jakiejkolwiek formy życia? Pytanie konkretnie, tylko o pierwszy film nie o jakieś nadpisania. Aliens vs Predator zdaje się było kiedyś w kanonie no i wiadomo, że w/g tego Wayland widział Obcych i mógł ich później szukać.
  Kurde, ale ta Sigourney jest duża, tzn. w/g filmwebu ma 1,80m. ale to chyba ludzie wtedy byli jacyś mniejsi, jest tam większa od właściwie wszystkich z wyjątkiem Yapheta i to tak widocznie.

Offline Dracos

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #55 dnia: Śr, 18 Październik 2023, 17:22:05 »
Jako że jestem świeżo po 1 i 2 to napiszę że wg mnie to tak wyglądało że korporacja wiedziała o istnieniu ksenomorfów i dlatego istniał protokół o zbadaniu każdego sygnału z jakichkolwiek nieznanych beaconów (nie że szukali jakiejkolwiek formy życia tylko konkretnie kseno lub ich twórców). Plus android wyglądał jakby już miał pogłębioną wiedzę na ich temat tylko milczał bo takie miał dyrektywy korpo.

Wysoka jak wysoka ja się zastanawiałem czy w w 79 był taki kanon urody, że była uznawana za atrakcyjną ;)

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #56 dnia: Śr, 18 Październik 2023, 18:13:58 »
  No właśnie nie wiem, nie wyglądało jakby miał jakąś wiedzę jak się dopadł do facehuggera, bo to trochę jakby jest na tak a trochę na nie. Tak szukam rozpaczliwie jakiegoś punktu zaczepienia do historii Davida tworzącego Obcych.
  A ciężko powiedzieć, biorąc pod uwagę że sukcesy wtedy święciła Farrah Fawcett to niekoniecznie. Szczerze mówiąc zwróciłem na to uwagę, ona jak się uśmiechnie to ma bardzo sympatyczną buzię, tylko że w tym filmie się nie uśmiecha właściwie, Ripley to przynajmniej na początku taka jakby apodyktyczna TTzda. Ogólnie to ma trochę budowę mężczyzny, widać to zwłaszcza w tej scenie co biega w majtasach jeszcze na dodatek opuszczonych do połowy. Biust nierzucający się w oczy, płaska pupa, wąskie biodra. Za to widziałem z nią sporo wywiadów i wcale nie zachowuje się jak facet, rzekłbym całkowicie odwrotnie, chyba to tylko takie ciało po prostu. Na heroinę wymiatającą z futurystycznych karabinów kreatury z kosmosu nadaje się idealnie.

Offline Piterrini

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #57 dnia: Śr, 18 Październik 2023, 18:28:22 »
O Obcych nic nie dodam, ale co do S. Weaver i jej atrakcyjności - jak najbardziej była uznawana za atrakcyjną.
Cytuj
1980s (...) This era celebrated this body type: Athletic; Svelte, but Curvy; Tall; Toned Arms. This time period brought about an exercise-crazed phenomenon. Workout videos were all the rage, encouraging women to be thin, but also fit.
Czyli wysokie i wysportowane.
Ogólnie to w Hollywoodzkich produkcjach przeważająca większość aktorów/ek jest uznawana za atrakcyjnych/e (nawet postaci "nieatrakcyjne" grają atrakcyjni, tyle że w okularach dla niepoznaki 8)). Niby truizm, ale mam tu na myśli cały przekrój, włącznie z wiekowymi już aktorami, którzy w swojej "grupie docelowej" są po prostu w miarę obiektywnie atrakcyjni (chociaż np. dla mnie czy dla Was mogą nie być).
Ale wiem co macie na myśli - tyle że "kanon" czy "standard" piękna jest iluzoryczny, taka jest "królowa" jaka zostanie wykreowana przez ten przemysł. Co też nie znaczy że jest jeden wiodący typ urody, np. w jednym okresie czasie "rządziły" Hepburn i Monroe, różne typy urody...
Tak z zaciekawienia spojrzałem kto teraz jest "wzorem" i ze smutkiem widzę, że najczęściej przywoływana jest Kardashian, coś dla mnie kompletnie niepojętego, ale może to wyjaśnia skąd taka popularność (czyli ludzie widzą ją jako atrakcyjną i chcą na nią patrzeć).

Offline komiks

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #58 dnia: Śr, 18 Październik 2023, 19:28:46 »
Showbiznes może sobie kreować typ urody jaki chce, a ludzie i tak mają swoje preferencje. Żeby obiektywnie ocenić jaki typ urody był / jest popularny w danym okresie w społeczeństwie, należałoby wykonać badania, a nie sugerować się nagłówkami gazet, albo rankingami popularności aktorów. Weźcie pod uwagę, że aktorzy, muzycy, artyści, celebryci są pożądani nie dlatego, że mają konkretny typ urody, ale dlatego, że są idolami. Przykładem może być chociażby Emma Watson, która swego czasu była uznawana za jedną z najpiękniejszych kobiet świata, a jest zwykłą dziewczyną, z urodą chłopczycy.

Offline Gieferg

Odp: "Alien" Uniwersum. 40 lat historii
« Odpowiedź #59 dnia: So, 21 Październik 2023, 14:20:32 »
Cytuj
Wysoka jak wysoka ja się zastanawiałem czy w w 79 był taki kanon urody, że była uznawana za atrakcyjną
Nie interesują mnie kanony, a Sigourney AD 1979 (czy nawet 1984 - Ghostbusters) bym z łożka nie wyrzucił :P

 

W sumie szkoda, że jej scenę miłosną skasowano ze scenariusza zanim ją sfilmowano, jest tylko screen test z innym kolesiem w roli Dallasa - krótki fragment wykorzystałem w wersji grindhouse.
« Ostatnia zmiana: So, 21 Październik 2023, 14:28:21 wysłana przez Gieferg »