Komiksy coraz droższe, ale przecież są biblioteki. Szczególnie w bardzo dużych miastach. Ale o dziwo nie tylko. Do tej mam zaledwie 10 minut samochodem:
Byłem w szoku jak mi to wyskoczyło na Facebooku.
Osobiście uważam, że instytucja biblioteki to najlepsza rzecz na świecie. Przecież nie trzeba mieć na własność każdej książki i komiksu. A jeśli ktoś powie, że gdyby ludzie przestali kupować albumy i zaczęli korzystać z bibliotek, to wydawnictwa by upadły, to odpowiem, że kiedyś ktoś tak napisał chyba autorowi Łaumy czyli KRL-owi, który kiedyś pracował lub może nadal pracuje jako bibliotekarz i on odpowiedział, że gdyby każda biblioteka kupiła 1 egzemplarz Łaumy, to nakład byłby o wiele, wiele większy.
Jak mieszkałem jeszcze we Wrocławiu, to przeczytałem mnóstwo komiksów z biblioteki, a trochę ich tam jest i zbiory
są bardzo duże. Ale skoro od 6 lat mieszkam w małej miejscowości, to sobie zacząłem wszystko kupować sam. A tu się okazuje, że nawet w takim średniej wielkości mieście można wypożyczyć 47 strun, Przy dźwiękach Fado czy komiksy z uniwersum Sandmana.