Skazaniec 666
Idealna propozycja na pierwsze chłodne wieczory. Z albumu bije wewnętrzne zimno. Wylewają się z niego przeróżne kształty, wizje, akty szaleństwa. To nietypowy album. Każdy dymek ma swój sens, obrazuje albo stara się obrazować sytuację, do lektury trzeba podejść skupionym by nie zagubić się w mrocznej cierni otulonej pustką bieli. Nie jestem ekspertem skupiając się na genezie głównego bohatera. Cała otoczka kulturowa nie przebiła się szerzej w Naszym kraju, ale komiks jest idealnym impulsem aby poszukać, sprawdzić, obejrzeć różne aspekty w czasie.
Wydawnictwo Mandioca zaserwowało Nam danie nietypowe, przy lekturze nie można być pewnym absolutnie niczego. Halucynacje przeplatają się z rzeczywistością, przekonania z szaleństwem. Cel jest formą, próbą stworzenia doskonałości.
Samo wydanie oceniam bdb, jakby taka intensywność czerni była standardem to byłbym wielce uszczęśliwiony. Można się w nią w ręcz zapadać. A nie lekko smyrnąć i przejść obojętnie dalej. Skazaniec 666 to komiks skierowany dla tych, którzy szukają czegoś innego niż kolejnej potyczki Gacka z Jokerem czy głębokich analiz multiversum.
8/10