no dobra - bo czuje się jakby ktoś chciał ze mnie zrobić idiotę i tak przedstawić w towarzystwie, więc zacznijmy od początku:
spoiler :to wypowiedz zdradzająca fragment fabuły, zwłaszcza istotny - mogąca zatem popsuć przyjemność w odbiorze dzieła.
cytuje wstęp - mimo, że dla niektórych jest to spore nadużycie , to ja jednak zaznaczę - uwaga spoiler!
Pewnego razu - miałam wtedy sześć lat - tata przed wyjazdem do pracy wsadził mnie do autobusu do babci. Zasnęłam , a kiedy się obudziiłam , autobus był prawie pusty. Spanikowałam i uciekłam. Nie było nikogo, kto mógłby mi pomóc, więc uszyłam przed siebie. SZłam we łzach, podążając za siecia trakcyjną trojejbusu. Na szczęście znalazłam drogę powrotną na ulicę, któa wyglądała znajomo i wreszcie po trzech godzinach dotarłam do domju babci
A teraz , o czym jest ten komiks. Dokładnie o tym co jest napisane wyżej...
Dwa dni temu napisałem posta w tym wątku, że bardzo lubie nieme komiksy, a wstęp popsuł mi zabawę i odbiór komiksu. Komiksy nieme, mają to do siebie że operują tylko obrazem. Więc tylko w ten sposób możemy "odczytywać " komiks - gapić się na obrazki i układać sobie historię po swojemu. Ale jeśli ta historia została nam opowiedziana na samym początku....to pobite gary.
kurde - wydaje mi się, że w miarę sensowny , czytelny i kulturalny sposób napisałem co miałem na myśli. Natomiast wydawca napisał w jednym poście że się czepiam a w następnym że mam nieuzasadniony problem...
na forum ludzie obrażają się na wydawce i postanawiają nie kupować ich komiksów : bo komiks został wydany na miękko a przecież chcieli na twardo, albo że okładka ma skrzydełka a lepiej jednak byłoby gdyby ich nie miała. I odwrotnie. Ja natomiast postanowiłem obrazić się na wydawce ( którego posiadam 12 komiksów) bo uważam że jest burakiem.
( chociaż Blasta sobie na pewno kupie - ale z całą resztą będę dużo mocniej się zastanawiał)