Właśnie był kurier. Nie do końca rozumiałem czytając komiks dlaczego w ogóle zlecili Brodeckowi pisane tego raportu oraz dlaczego jeden z mieszkańców go nachodził, czyli trochę nie wierzyłem w motywacje z głównej osi fabuły oraz lekko bolało mnie to, że niektóre postacie trzecioplanowe takie jak staruszka, która znała się na ptakach, ksiądz i ślepa dziewczyna pojawiali się tylko na moment i już nigdy później. I trochę za mało było Obcego. Dlatego kupiłem sobie oryginał. Może tam znajdę odpowiedzi na pytania oraz więcej scen z niektórymi postaciami.
W najlepszym komiksie poprzedniego roku czyli Indyjskiej włóczędze każda postać ma znaczenie i wraca w dalszej części, każdy przedmiot również, wszystko do siebie pasuje i zostało dopracowane do ostatniej śrubki. Tam wszystko chodzi jak szwajcarski zegarek. Tutaj czułem, że mam do czynienia ze streszczeniem, postacie pojawiają się na moment i znikają. Książko, liczę na rozwinięcie.