Ye nie kupiłes?! Rysunkowo nawet blisko. Trochę też jak Trzy cienie Cyrila Pedrosy.
Zakazany port się czyta. My tu w Mandioce dzięki Zakazanemu Portowi zmienilismy podejscie do poszukiwania komiksów. Czytasz jak stare powiesci z młodosci (Stevenson, Sabatini, London itp.) ale rysowane z jajem. A scenarzystka potrafi zachowac dystans i nie napina się niepotrzebnie.
Miałem już takie przekonanie, że bardzo trudno będzie trafić dobrą powiesc graficzną. A tu Zakazany port, a zaraz po nim dogadałem kolejną swietną rzecz (maj-czerwiec 2021, jeszcze tytułu nie ujawniamy).