Nie jestem świadom, ale byćmoże ze sporą dozą przesady zacytuję klasyka:
"Płynie się zawsze do źródeł, pod prąd. Z prądem płyną śmieci"
Nie widzę potrzeby zastępowania obecnych postaw światopoglądowych wersją kościoła protestanckiego, czy jakiegokolwiek innego tylko dlatego, że uznano je za właściwsze, wygodniejsze , czy z jakiś względów bliższe "prawdy". Nie kwestionuję kompetencji autora względem znajomości tematu, ale nie poszukuję również nawrócenia - wiara nie ma być, w mojej opinii- fajna, atrakcyjnie podana czy lepsza od wszystkich i jakiejkolwiek, tylko ma być prawdziwa.
Nie odradzam, mówię jedynie, że komiks nie dla mnie.