O tym co jest, a co nie jest sztuką, możnaby pewnie długo dyskutować.
Natomiast jeżeli coś jest masowym produktem (w ogromnej ilości przypadków wątpliwej jakości), to po prostu nim jest i nie ma tu o czym gadać.
Można stawiać sobie mentalne znaki równości między jednym a drugim. Jak samo jak między muzyką klasyczną i disco-polo. Historia pokazuje jednak, że schlebianie najniższym gustom nigdy nie doprowadziło do czegoś dobrego. Możesz to sobie nazywać elitaryzmem, albo jak tam chcesz.
Kończę, bo i tak pewnie to wszystko zaraz poleci, jako offtop.