Wczoraj dostalem (nareszcie!) swoj egzemplarz Swiata Arkadiego i jestem pod wrazeniem. Mega kobyla, format, papier, wszystko prosciutko, nic nie trzeszczy. Po przejrzeniu - wizualny zawrot glowy, wiele plansz to taki hmmm... miks Moebiusa i Andreasa, a przynajmniej w moich oczach. Slowniczek, szkice i pozostale dodatki, mniam mniam, szykuje sie prawdziwa, komiksowa uczta. Oby tylko scenariusz nadazyl za wszystkim powyzszym.