Egmont to mainstreamowy hegemon, ale w tym co robi jest solidny. Kiedy bierze się za jakąś serię to w większości przypadków jest konsekwentny, dzięki czemu nie tylko dostajemy tłuste kolekcje Sandmana (z seriami pobocznymi), Hellblazera, Kaczogrodu, Thorgala, Asteriksa, Kajka i Kokosza, Baśni itp. ale i są one regularnie dodrukowywane. Za to (oraz za utrzymywaniu na rynku pewnej części klasyki komiksu) go szanuję, choć tytuły z jego oferty kupuję już bardzo sporadycznie, bo stawia na ofertę bardzo bezpieczną.
A żeby konkurować z mainstreamem trzeba znaleźć nisze oraz mieć pomysł i indywidualną optykę - takich wydawnictw też nam nie brakuje (ostatnio najlepiej rynek czytają LiT, Studio Lain i Mandioca, takie mam wrażenie). Żyjemy w ciekawych komiksowych czasach i poza drożyzną nie mamy wielu powodów do narzekań.