Egmont trochę strzelił sobie w stopę wydaniem Ultimate, z jednej strony to dobry komiks i wydając to pewnie mieli na myśli trafienie do młodszego czytelnika i zapoznanie go z postacią, tyle że starszemu cokolwiek zaznajomionemu z Pająkiem, to chyba nie jest za bardzo potrzebne. Na dodatek, nie wiem jak w przypadku innych ale ja tego Spidermana i ogólnie całe uniwersum Ultimate mam kompletnie w zupie to już było i tego na szczęście nie ma i podejrzewam że nie jestem odosobnionym przypadkiem. Zresztą patrząc jak polecieli z Daredevilem, Punisherem czy Deadpoolem to chyba ten tytuł się sprzedaje raczej tak sobie a na dodatek cała seria jest straszliwie długa i teraz będą się z tym bujać Bóg wie ile czasu. Egmont głębiej niż lata 90-te schodzić prawdopodobnie nie będzie (jeżeli będzie to póki co raczej w odosobnionych przypadkach), także zostaje mu do wydania ewentualnie drugi tom McFarlane'a w kooperacji z Michelinie ewentualnie Michelinie/Larsen lub DeMettaisa rysowanego przez Buscemę, późniejszego bełkotu tego autora (z całym szacunkiem bo OŁK to wielki komiks) który pisał na spółkę z De Falco i Kavanghem to nawet nie ma sensu ruszać, będzie tego milion zeszytów z czego 900 tysięcy do bani. Wydanie Slotta sprzed Superiora też się raczej mija z celem i chyba tak naprawdę strasznie dużo do wydania przynajmniej w ramach kilkutomowych serii za dużo nie zostaje. Seria Howarda Mackie przechodząca później w run Straczyńskiego i poza tym nie wiem, tam się często autorzy zmieniali napewno po jednym tomie można byłoby coś jeszcze powydawać, Busiek ma niezłe opinie, mogliby Waida spróbować wydać w całości, coś się z pewnością znajdzie. Ja już nie chcę tej kolekcji, nie mam już gdzie tego upychać, na dodatek dzisiaj odebrałem paczkę w której był toddowy Pająk, mając do wyboru takie piękne wydanie za sześćdziesiąt parę złotych i dwa tomy po cztery dychy od Hachette to wybór jest oczywisty. Osobiście uważam, że kolekcja Spider-Man albo nie wystartuje wcale, albo właśnie jest solidnie modyfikowana. Jest tam trochę rzeczy które już się u nas na rynku pojawiły, i jeżeli będą jednak chcieli to wydać to będą na 100% usuwać przynajmniej część tych klasycznych komiksów, które sprzedają się gorzej. Na jakieś Epiki czy inne Masterworksy to się nie nastawiam, jedyna jutrzenka jaka może zaświecić nad Spider-Manem od Ditko czy Conwaya to fakt wydania tych ekskluzywnych (chyba, nie kupiłem tego) Batmanów. To jest dobry trop, wysoka cena i niski nakład tylko dla fanów, skoro już raz Egmont na to poszedł to istnieje szansa, że się skusi znowu.