Autor Wątek: Wydawnictwa kontra kolekcje  (Przeczytany 250782 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Online Popiel

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1635 dnia: Dzisiaj o 18:15:35 »
Ja od lat mówię, że temu wydawnictwu brak wizji i planu wydawniczego z prawdziwego zdarzenia.

Twoje opinie są nic nie warte, bo raz - niespecjalnie rozumiesz czytane komiksy, nawet te najgłupsze, co wielokrotnie udowadniałeś. A dwa - stosujesz przelicznik ceny do ilości stron, co jest jednym z najbardziej kretyńskich argumentów.

Przypominasz ruskiego żołnierza z anegdoty, który oo usłyszeniu, że w USA dzienna stawka żywieniowa wynosi 20$, mówi:

- Bez sensu. Kto dziennie zje 20 kilo ziemniaków?

Cały ty.

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1636 dnia: Dzisiaj o 18:42:31 »
Nie ważne co mu się napisze, można mu nawet napisać całą bibliotekę Egmontu, gdzie widać czarno na białym jak Egmont od lat sensownie wydaje wiele serii, eventów, często nawet dając nam lepsze wydania niż oryginalne (patrz X-Men Krakoa Era gdzie dodawali zeszyty Giant Size z poszczególnymi postaciami), wielkie tomy jak całe No Man's Land czy całego Daredevila od Bendisa w wydaniach zbiorczych.
Ale Bazyl wie lepiej, Egmont nie ma wizji i planu wydawniczego  ;D
Jak dobrze, że mamy wspaniałe Hachette ze swoimi tomami które są w dużej mierze paroma pierwszymi zeszytami danej serii, albo mam cztery strony komiksu na jednej i muszę brać lupę żeby je przeczytać, albo mam tekst poza dymkiem i muszę się przypatrywać co tam pisze  ;D Normalnie bosko!
Spójrz na swoje półki Bazyl i te pełne runy i historie jakie masz na niej (mówię o samym fakcie, że je masz, bo ty tylko kupujesz i nawet jak je czytasz to potem nic nie pamiętasz) - kto ci to wydał? Hachette? A może jednak Egmont co? Jesteś zwyczajnie hipokrytą i kłamcą
Sociale:
https://www.instagram.com/wayne_collector
https://malopowaznyblog.blogspot.com/
Co jakiś czas, jako gość:
https://youtube.com/@comixxy?si=bq1ChjvybdESO-vD

Ten który nie załapał się na WKKM, bo był za mały 😉

Offline Bazyliszek

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1637 dnia: Dzisiaj o 19:26:18 »
Kadet jak cię lubię, tak nie zgadzam się z tobą że Egmont zaczął wydawać ponownie superhero przed WKKM. Tak się tylko wydaje, ale te trzy Batmany w 2012 wyszły dlatego, że IMHO już wiedzieli że WKKM wyjdzie w sierpniu. Bo to jest małe środowisko. I na panelach Egmontu TK nie raz mówił, że on wie co się dzieje na rynku wydawniczym. I dzięki tej wiedzy i relacjom z Panini w Egmoncie podejmowali odpowiednie kroki. Ale nie przed.

Z Asterixem się pomyliłem - przepraszam.

Sam byłem zdziwiony że ktoś czyta coś takiego jak np. Fibi i Jednorożec. Ale czy to zbuduje im bazę nowych czytelników, którzy podejmą rękawicę po nas? Nie wiem. Natomiast sam TK się wręcz chwalił jak Egmont jedzie na nostalgii takich starych dziadów z piwnicy jak ja. I nie spocznie póki nie wyda wszystkiego co dał nam TM-Semic. No i dla kogo są te Kajka i Kokosze? Bo na pewno nie dla młodych, chłonnych umysłów, tylko też dla dziadersów. A w tym roku pojawił się twist, bo Hachette zrobiło to samo, wchodząc w Kapitana Żbika. :) Jakby NML wydali przed Knightfallem, to też by się tak sprzedał. Tylko że byłby tańszy.

W hachettowym Supermanie też miałeś dodatki. Mi one się spodobały, bo powiedziały więcej o twórczości Loeba i Sale'a. A wydanie jego i to przed All Star czy nadchodzącej Tabliczki, tylko potwierdza odtwórczość Egmontu. Zaczynali od Marvel Now, bo przed tym okresem miała się skończyć WKKM na 120 numerze. Minęło 10 lat i dostaniemy kontynuację Marvel Origins. Ale tylko Spider-Mana, bo pozostałe serie już im się niby nie sprzedadzą. I dlatego tak mnie wkurzają. Nie kreują, tylko wchodzą u przetarte przez innych ścieżki.

Offline Kadet

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1638 dnia: Dzisiaj o 19:41:14 »
Kadet jak cię lubię, tak nie zgadzam się z tobą że Egmont zaczął wydawać ponownie superhero przed WKKM. Tak się tylko wydaje, ale te trzy Batmany w 2012 wyszły dlatego, że IMHO już wiedzieli że WKKM wyjdzie w sierpniu. Bo to jest małe środowisko. I na panelach Egmontu TK nie raz mówił, że on wie co się dzieje na rynku wydawniczym. I dzięki tej wiedzy i relacjom z Panini w Egmoncie podejmowali odpowiednie kroki. Ale nie przed.

W sierpniu wyszła dopiero faza próbna WKKM. Nie wiadomo było jeszcze, jak się sprzeda. Nie wiadomo było też, czy Hachette w ogóle zacznie tę kolekcję. A żeby wydać te trzy komiksy w lipcu 2012 r., Egmont musiał dogadać je miesiące wcześniej. Moim zdaniem nie ma wątpliwości, że one były wymierzone w premierę "Mroczny Rycerz powstaje" w tym samym miesiącu. A do tego stanowiły kolejny krok po "Zabójczym żarcie" z marca i "Jokerze" jeszcze z 2011 r.

No i dla kogo są te Kajka i Kokosze? Bo na pewno nie dla młodych, chłonnych umysłów, tylko też dla dziadersów.

"Szkoła latania" jest lekturą w podstawówce. Z tego, co widziałem na festiwalach, całkiem sporo "młodych, chłonnych umysłów" wychodzi ze stoiska Egmontu z "KiK".

Jakby NML wydali przed Knightfallem, to też by się tak sprzedał. Tylko że byłby tańszy.

Szkopuł w tym, że "NML" dzieje się po "Knightfallu". Jaki byłby sens w tym wypadku wydać najpierw część 2, a zaraz po niej część 1? To tak, jakby wypuścić najpierw "Imperium kontratakuje", a potem "Nową nadzieję"... Przecież dla ogromnej części czytelników wygodniej jest, gdy idą chronologicznie.

Nie kreują, tylko wchodzą u przetarte przez innych ścieżki.

Wskazałem Ci w poprzednim poście obszary, w których podejmują inicjatywę (komiks dziecięcy) i od razu to ignorujesz, bo nie pasuje do Twojej wizji. Trudno prowadzić tak dyskusję.
« Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 19:43:23 wysłana przez Kadet »
Bardzo Was proszę o wsparcie i/albo udostępnienie zbiórki dla dziewczynki walczącej z rakiem: https://www.siepomaga.pl/walka-agatki.

Dziękuję z całego serca!