Wydaje mi się, że wydawnictwa i kolekcje dobrze się wzajemnie uzupełniają.
Kto lubi długo trwać przy historii, to może kupić serię tomów np. z Egmontu, a kto lubi nowinki, ma w kolekcjach wycięte najlepsze kąski.
Ponadto w kolekcjach pojawiają są pierwsze tomy serii (w każdym razie w BiZ), więc jak kogoś fabuła wciągnie, to sobie będzie kontynuował tomami wydanymi bez panoramy.
Czyli nawet nie ma tu wielkiego spięcia między komplecistami estetycznymi (panorama) a merytorycznymi (komplet historii).
Kolekcje wprawdzie sprawiają wrażenie chaotycznych, ale ciekawe co ma powiedzieć ktoś, kto chciałby kupić dziecku np. dwie części Batmana i zobaczy że tomów 1 i 2 jest po kilka?
(Egmont mógłby zrobić darmowe E-booki w PDF np. "Batman - instrukcja kupowania" bo bez przeprowadzenia studiów komiksologicznych można tylko dostać bólu głowy i się zniechęcić. Jakby ktoś wyszukiwał w ich sklepie np. Batmana to by mu też wyskakiwał ten e-book.)
Niewątpliwą zaletą kolekcji jest ładniejsza półka.
Gdybym miał miejsce, chętnie bym przyozdobił ścianę np. czymś takim
(2000 AD: The Ultimate Collection):

Obrazek bez podziału na tomy:

Dla koneserów rysunku link do strony autora, gdzie są szkice itp.:
https://2000ad.com/news/tag/boocook/A jeszcze chętniej bym na ścianie wyeksponował to
(X-Men: The Essential Collection):

Obrazek bez podziału na tomy:

Podsumowując: wspaniale, że Egmont wydaje pełne serie i wspaniale, że pojawiają się fajne kolekcje. :-)