Autor Wątek: Wydawnictwa kontra kolekcje  (Przeczytany 246787 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bazyliszek

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #855 dnia: Śr, 18 Listopad 2020, 23:21:50 »
Ja wiem, że to może być trudne, może ci się nie udać, ale postaraj się sobie wyobrazić, że są ludzie, którzy nie kupują/kupowali kolekcji, zresztą to było do nabycia w 2013 i 2017 i aktualnie nie są dostępne, szczególnie The Man Without Fear z tym bardzo "fajnym" tłumaczeniem, może ty lubisz kupować tą kolekcją tandetę a są ludzie z troszkę większymi wymaganiami.

Tandeta to jest wydrukowane egzemplarze Szninkiela do góry nogami, albo rozjechane kolory w Palcojadzie, o żółtych paskach w Noir nie wspominając. Akurat Człowieka Bez Strachu można spokojnie dostać bezpośrednio od wydawnictwa.

https://kolekcja-hachette.pl/numery?_token=aKzcgPnB2oS0HKR1PZk22U9qsGlzPW7ft2iVPwFk&filter=18&sort=new
« Ostatnia zmiana: Pt, 20 Listopad 2020, 09:12:26 wysłana przez Mateusz »

Offline xanar

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #856 dnia: Śr, 18 Listopad 2020, 23:28:37 »
Tłumaczenie nie jest tandetne, zresztą po co ktoś miałyby to kupować, jak Egmont wydał to lepiej, zresztą widać, że bardzo dobre wydanie jak się nie wyprzedało.
Szninkiela trzeba było kupić od Libertago, miałbyś ekskluzywne wydanie, Hans podobno zachwalał a nie tą Egmontowską tandetę.
« Ostatnia zmiana: Śr, 18 Listopad 2020, 23:30:10 wysłana przez xanar »
Twój komiks jest lepszy niż mój

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #857 dnia: Śr, 18 Listopad 2020, 23:31:35 »
A z tym tłumaczeniem to akurat różnie bywa, w Elektrze pada jeden z najlepszych tekstów jakie wyczytałem w marvelowskim komiksie, przynajmniej tak jest w kolekcji. W Egmoncie, tłumacz postanowił poprawić Franka Millera i wyszło beznadziejnie.

Offline xanar

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #858 dnia: Śr, 18 Listopad 2020, 23:35:24 »
Za pewnie tak bywa, ale i tak Egmotnowskie tłumaczeni raczej stoi wyżej od kolekcyjnego, przynajmniej od czasu jak Mucha dała sobie spokój.
Mnie to ogólnie te tłumaczenia zaczęły irytować i kupuje głownie po angielsku.
Twój komiks jest lepszy niż mój

ramirez82

  • Gość
Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #859 dnia: Śr, 18 Listopad 2020, 23:36:47 »
A z tym tłumaczeniem to akurat różnie bywa, w Elektrze pada jeden z najlepszych tekstów jakie wyczytałem w marvelowskim komiksie, przynajmniej tak jest w kolekcji. W Egmoncie, tłumacz postanowił poprawić Franka Millera i wyszło beznadziejnie.

A jak było w oryginale, i jak poprawili po Millerze?

Offline Bazyliszek

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #860 dnia: Śr, 18 Listopad 2020, 23:36:52 »
@xanar
Dorzuć mi brakujące 540 zł różnicy w cenie między Libertago a Egmontem, to z chęcią nabędę ich wydanie. Ja mam jakieś granice jeśli chodzi o wydatkowanie na komiksy - mogę zapłacić dużo ale wolę za to kupić więcej tytułów a nie tylko jeden za to bajerancki i podpicowany. Tutaj wolę wydanie dla ogółu niż elyty.

Hachette ma na swojej stronie wszystkie numery Kolekcji Conana, SBM czy Transformers. Właśnie po to by zawsze były dostępne. A kto tłumaczył Elektrę czy tamtego Daredevila to teraz nie powiem, bo nie mam pod ręką swoich wszystkich komiksów.

@Larry - jakie to różnice w tłumaczeniu? Bo jeśli chodzi o Punisher: Witaj w domu Frank, wolałem tłumaczenie Mandragory niż Muchy. A o co chodzi z Elektrą? Drugi tom też tłumaczył Marceli Szpak jak trójkę? On jest akurat słabszy niż Sidorkiewicz czy Syty.
« Ostatnia zmiana: Śr, 18 Listopad 2020, 23:40:03 wysłana przez Bazyliszek »

Offline xanar

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #861 dnia: Śr, 18 Listopad 2020, 23:51:32 »
Se zarób.
Nie wiem po co ty gadasz jakie te Egmonty do dupy w każdym poście a potem kupujesz kartonami, robisz z siebie takiego wioskowego głupka.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #862 dnia: Śr, 18 Listopad 2020, 23:54:04 »
Żeby nie było niespecjalnie dokładnie pamiętam to chyba nie będzie słowo w słowo, z wyjątkiem amerykańskiej wersji bo z niej spisałem. To ze sceny w której Bullseye podrzyna gardło Elektrze za pomocą karty.

oryg. "Put up...pretty good fight toots...you're pretty good. But me...i'm magic"
SM "Całkiem niezłe ruchy mała...dobra jesteś. Ale ja...ja to magia"
Egmont "Nieźle...potrafisz się bić mała...dobra jesteś. Ale ja...znam sztuczki".

Offline Bazyliszek

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #863 dnia: Śr, 18 Listopad 2020, 23:59:27 »
Ech, "uwielbiam" ludzi, którzy na koniec dyskusji nazywają innych "głupkami". Wtedy od razu wiadomo, że mają rację.  ;D

Bo jak Kolekcje mają błędy drukarskie to są "do dupy". Jak Egmont mimo 30 lat doświadczenia robi je w co drugim nakładzie kolejnego tytułu, to tylko drobne błędy.

Jak jest fajny tytuł w Kolekcji, to źle bo "po 2 tygodniach już nie można go dostać". Ale jak wydawnictwo ma pewien zapasik wszystkich tomów do sprzedaży archiwaliów, to też źle "Bo są tak słabe, ze się nie sprzedały".
Czy ty czytasz co piszesz @xanar? Twoje posty są ze sobą sprzeczne. Znaczy spójne w tym, ze wszystko co robi Egmont jest cacy, a co inni to błeee. I jeszcze próby wyśmiewania każdego mojego postu, tylko dlatego bo jest mój. A jak to za mało, to jeszcze dochodzi wyzywanie. No brawo po prostu - świetna dyskusja forumowa.

ramirez82

  • Gość
Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #864 dnia: Cz, 19 Listopad 2020, 00:03:41 »
Nie wiem, nie widzę tu aż takiego poprawiania, wolałbyś dosłowną kalkę?

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #865 dnia: Cz, 19 Listopad 2020, 00:14:02 »
Tłumaczenie Hachette jest dosłownym pod względem sensu. To jest dokładnie to co, powiedziałby taki megaloman jak Bullseye, zresztą zgodnie z prawdą. W egmoncie Marceli Szpak (jak pierwszy raz zobaczyłem to nazwisko to nie mogłem uwierzyć), nawiązywał pewnie do tej karty, ale raz że brzmi  o wiele mniej "kozacko", dwa może sugerować że musiał się posuwać do jakichś sztuczek, a był po prostu o wiele lepszy. Tak wogóle wyobrażacie sobie taką scenę w teraźniejszym Marvelu? Facet bije heroinę do półprzytomności a później ją zabija?
« Ostatnia zmiana: Cz, 19 Listopad 2020, 00:18:52 wysłana przez SkandalistaLarryFlynt »

Offline Bazyliszek

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #866 dnia: Cz, 19 Listopad 2020, 00:18:19 »
Nie rozumiem czemu Szpak użył słowa "superszpieżka" w stosunku do Czarnej Wdowy, zamiast "Jestem superszpiegiem". W stosunku do kobiety też by to pasowało. A tak brzmi to dziwnie w moich uszach.

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #867 dnia: Cz, 19 Listopad 2020, 00:22:25 »
To już raczej nie wina Szpaka a ogólnych zmian klimatycznych.

Offline xanar

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #868 dnia: Cz, 19 Listopad 2020, 00:25:27 »
Ech, "uwielbiam" ludzi, którzy na koniec dyskusji nazywają innych "głupkami". Wtedy od razu wiadomo, że mają rację.  ;D

Bo jak Kolekcje mają błędy drukarskie to są "do dupy". Jak Egmont mimo 30 lat doświadczenia robi je w co drugim nakładzie kolejnego tytułu, to tylko drobne błędy.

Jak jest fajny tytuł w Kolekcji, to źle bo "po 2 tygodniach już nie można go dostać". Ale jak wydawnictwo ma pewien zapasik wszystkich tomów do sprzedaży archiwaliów, to też źle "Bo są tak słabe, ze się nie sprzedały".
Czy ty czytasz co piszesz @xanar? Twoje posty są ze sobą sprzeczne. Znaczy spójne w tym, ze wszystko co robi Egmont jest cacy, a co inni to błeee. I jeszcze próby wyśmiewania każdego mojego postu, tylko dlatego bo jest mój. A jak to za mało, to jeszcze dochodzi wyzywanie. No brawo po prostu - świetna dyskusja forumowa.
A Hachette wydaje książki od 1826 r., trochę więcej niż 30 lat i takich prosty rzeczy nie mogą ogarnąć jak tłumaczenie i korekta, żeby nie był błędów w każdej książce, która wychodzi.

No raczej pierwsze WKKM'y się szybciej wyprzedały niż SBM'y no to chyba gorzej się sprzedaje.
WKKM też nie pociągnęli dalej jak w innych krajach, bo się słabo zaczęła sprzedawać

A gdzie ja pisze, że Egmont jest wspaniały, coś się pomieszało to ty piszę, że Egmont jest do dupy, TK wszytko blokuje a kolekcje najlepsze.

Od pisania, że Egmont już dawno powinien zmienić dukanie jest JanT  :)

No raczej nie powiesz, że kolekcja ma zasadniczo lepsze tłumaczeni i korektę niż Egmont, ale tobie nawet przez myśl nie przejdzie, że Egmont coś lepiej robi niż kolekcja.
Ty weź lepiej poczytaj jakie ty głupoty wypisujesz.
« Ostatnia zmiana: Cz, 19 Listopad 2020, 00:32:45 wysłana przez xanar »
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Pawel.M

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #869 dnia: Cz, 19 Listopad 2020, 01:38:11 »
Prawdopodobnie szybko byś przestał kupować. Z powodów które wymieniłeś, koszt pojedynczego egzemplarza byłby wyższy a czas życia jednego numeru dwa tygodnie byłby zabójczy.
Przecież była kolekcja Thorgala i jakoś schodziła.

Poza tym np. Ongrys wydaje kolekcję Dredda. Co prawda nie nazywa się to Kolekcją a Kompletnymi Kronikami, ale technicznie to kolekcja :)
Technicznie tak, ale tu z kolei cena zdecydowanie niekolekcyjna, bo to 400 stron i mały nakład. Kolekcja europejskich komiksów to tak max po dwa albumy, czyli ok. 100 stron.

Ale Jodoverse to też papka, tyle, że nie z Marvela i DC :(
Trudno mi dyskutować, bo nie czytałem. Miałem zamiar kupować, jak Scream Comics ogłosił wznowienia, a potem wyszło, że te wznowienia mają mniejszy format, za to wyższą cenę i machnąłem ręką. Przestałem to w ogóle śledzić, ale chyba coś im nie wypaliło, bo z tego co pamiętam, w planach było wznowienie całości w miarę szybko, a ukazało się mało co (chyba tylko Incal)...