Byłem tylko w sobote i miałem bilet tylko na sobotę, niestety jak chciałem wyjść zostawić zakupy do auta poinformowano mnie, że jest to bilet jednorazowy i nie wejdę z powrotem. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim, zawsze zakładano mi opaskę na rękę lub robiono pieczątkę i nigdy nie było problemu z ponownym wejściem. Byłem z dzieckiem, więc wyjście i ponowne wejście to byłby dla mnie dodatkowy koszt 120 zł, więc odpuściłem i cały dzień łaziłem z torbami.
Jednak plusów było więcej i sam wyjazd bardzo udany.
Strefa komiksu bardzo fajna, świetni twórcy i super możliwość podejrzeć ich przy rysowaniu, podejść, zamienić kilka słów. Tutaj brawa dla organizatorów za obsadę.
Losowanie nie podobało mi sie, ale tutaj nie będę obiektywny, bo nie zostałem wylosowany
Mam mieszane uczucia, a to z tego faktu, że ludzie kupowali po 10, 15 losów, aby zwiększyć sobie szanse (każdy za 10 zł). Sprawiedliwość skończyła się więc na tym, że większe szanse miał ten, kto wyłożył więcej kasy. Ja osobiście takich losowań nie zamierzam dodatkowo sponsorować (chociaż miałem chwile zawahania, czy aby trochę nie dokupić, to jednak dość szybko mi przeszło).
Ale pal licho losowanie, oprócz Pana Rosińskiego byli inni fantastyczni goście. Poniżej kilka rzeczy z rozmów, które udało mi się zapamiętać (mam nadzieję, że nic nie przeinaczę
):
- Sławomir Zajączkowski i Krzysztof Wyrzykowski: będzie impreza komiksowa w Kielcach, gościem będzie Jerzy Ozga, który w Kielcach mieszka, na imprezy nie jeździ, więc dlatego impreza musi przyjechac do niego
- Magdalena Kania i Maciek Kur: prezentowali próbki serii dla dzieci Delisie (
http://dollicious.meagolicious.com/) i Emilka Sza. Serie robione trochę na wzór francuskich Sisters, czy Studio Tańca (jedno- lub kilkustronicowe gagi), każdy kto podszedł dostawał teczkę z gumką, dwa wydruki ze skeczami (na jednym kadrze mały "crossover" z Sisters!), oraz mega rysunek z jedną z dziewczynek - córka była zachwycona, rysunek leci w ramkę i na ścianę,
- Adam Kmiołek: nowy Biały Orzeł we wrześniu (o ile dobrze zapamiętałem), kolejnych wydań zbiorczych nie przewidują, pozostają przy zeszytówkach. Dodatkowo tworzy nowe serie na zlecenie: chyba westerm i coś o zombie, nie zdążyłem dopytać o szczegóły, bo inni zaczęli zagadywać,
- Monika Laprus-Wierzejska: nie będzie ciągu dalszego jej tytułu Exist w magazynie "Komiks i my", za to są plany na wydanie całości w albumie, bardzo by chciała jeszcze w tym roku (bardzo miła, ciepła osoba).
Mam też nowego rysownika, którego rzeczy kupię od razu jak wyjdą: Marek Baranowski, komiksowe nazwisko i niesamowita moc w ręku.
Dość przykry wydał mi się fakt, że pomimo sporej ilości extra twórców dla dzieci (M.Fijał, P.Bednarczyk, S. Kiełbus, M.Kania, M. Kur) samych dzieci za wiele nie widziałem i kolejek przy nich dużych niestety nie było. Wydaje się, że jednak WCC to za droga impreza na rodzinne wyjście z dziećmi (nie było biletów ulgowych, ja za córę płaciłem jak za siebie - po 60 zł)
Reszta WCC mega głośna i zatłoczona, ale że bardzo lubię cosplaye więc też chętnie tam pochodziłem, gdyż przebierańców była cała masa. Wydawało mi się, że kolejka do Pana Rosińskiego jest długa, ale jak zobaczyłem kolejki do aktorów serialowych to zmieniłem zdanie - dłuższe były chyba tylko do damskiej toalety
edit:
I smutne info ze stoiska wydawnictwa Kurc: nowy Storm najprawodpodobniej dopiero na Łódź.
