Czy uważasz, że wystawy "festiwalowe" to jakaś gorsza odmiana dla ubogich? Że mogą być zrobione na odwal się, bez pomysłu, bez aranżacji, bez kuratora? Że mają taryfę ulgową?
Ja się z takim myśleniem fundamentalnie nie zgadzam. Zwłaszcza, że WCC jest imprezą bardzo drogą w porównaniu np. z MFKiG, a oferuje komiksiarzom naprawdę niewiele. Jeżeli taki uczestnik nie interesuje się gwiazdami seriali, to za stówkę dostanie tylko wstęp na komiksową strefę targową, jedną wystawę i możliwość zdobycia kilku autografów. Trzeba jakiegoś fanatyka, żeby siedział tam trzy dni, bo pół dnia w zupełności wystarczy na te wszystkie atrakcje.
Natomiast miłośnik seriali w ogóle nie trafi do strefy komiksu, bo organizator poodgradzał ją ściankami z dykty i długim korytarzem bez jakichkolwiek drogowskazów, oznaczeń itp. No cóż, jaki kraj taki Comic Con, chciałoby się powiedzieć. Z wąsami, w kubotach i białych skarpetach, ale nasz własny!
Kapral nie byl i nie bedzie, ale co se ponarzeka to jego. No coz, niech ma!
Kapral był, ale chyba rzeczywiście nie będzie
A Szekak był, czy tylko słyszał?