Nie do końca się zgodzę z niektórymi wcześniejszymi wypowiedziami. Nie będę tutaj cytował, tylko opiszę jak to wygląda z perspektywy 3 festiwali. Byłem na wielu festiwalach, i stałem po autografy do wielu autorów. Będę tu operował 3 największymi imprezami, czyli Łódź, Warszawa i Poznań.
W Łodzi, na początku było spokojnie, następnie towarzystwo się wycwaniło i największe szanse mieli przyjaciele królika i ich przyjaciele. Czyli kolesiostwo, cwaniactwo itp.
Obecnie jest dobrze, są numerki do konkretnej liczby twórców, są listy kolejkowe. Jest wyczytywanie w kolejce przez pierwsze godziny listy osób, czyli omijamy tu zajmowanie kolejek dla znajomych itd. Później, już przy samych autorach jest organizacja, wpuszczanie na podwyższenie do autorów, pilnowanie aby podchodzić z jednym komiksem. Dlatego uważam, że Łódź jest obecnie najlepiej zorganizowana. I liczy się poświecenie. Chcesz mieć autograf od ulubionego autora, przychodzisz wcześniej, zależy od tego jak bardzo tego chcesz (a nie od pieniędzy - o czym napiszę później)
Na Komiksowej Warszawie, przyjście wcześniej, np. kilka godzin przed otwarciem Targów o godz 10tej, niewiele daje. Targi książki są dużą imprezą, gdzie mamy dużo ludzi, a komiksiarze stanowią mniejszość. Co do organizacji. Moim zdaniem brakowało zaangażowania osób, którzy organizują strefę autografów. To nie uczestnicy powinni w tym przypadku organizować kolejkę, tylko organizator, w odpowiednim czasie ogłasza, że teraz i w tym miejscu tworzy się kolejka do autora, który będzie za godzinę. W sobotę była kolejka do Tonego Sandovala, która utworzyła się około 1,5 godziny przed przyjściem autora, stała z boku, ludzie podchodzili i pytali, czy ta kolejka do Sandovala i się dołączali. Oczywiście, trudniej jest do tych najbardziej znanych gwiazd. Inną kwestią jest zajmowanie kolejki dla innych ludzi. Tutaj już niestety trzeba pilnować i uświadamiać kolesiostwo. Poniżej przedstawię jak było w tym roku w Poznaniu, gdzie strefę autografów nie organizowali ludzie od komiksów, tylko młodzi wolontariusze.
Pyrkon - wiem, że to nie jest typowa impreza komiksowa, dlatego też nie wymagajmy zbyt wiele
ale, moim zdaniem organizatorzy z Warszawy powinni wziaść przykład z Poznania, naprawdę niewiele trzeba. Podam na przykładzie kolejki, która ustawiła się w tym roku do Stana Sakai. Tak, jak pisałem powyżej, strefę autografów organizowali młodzi wolontariusze.
Po pierwsze, porządne stoły, przy których zasiadywali autorzy, do każdego stanowiska prowadziły trasy, które były wyznaczone poprzez tasmy (uniemożliwiało to przechodzenie z jednej kolejki do drugiej). Do pierwszych autorów, kto przyszedł pierwszy, to ustawiał się w kolejce i musiał cierpliwie czekać. Do następnych twórców, nikt nie miał prawa sam zakładać kolejki, tylko w pewnym momencie, przychodził jeden z wolontariuszy, np 1 godz wcześniej z kartką na której widniało imię i nazwisko autora i pytał czy ktoś do tego autora. Wtedy ustawiała się kolejka w jakimś innym miejscu, pod ścianą, kartka leżała na ziemi, żeby innu widzieli, że tu zaczyna się już kolejka i cierpliwie czekano w miłej atmosferze. Po zakończeniu podpisów jednego z autorów przy stołach, przechodziła kolejka spod ściany
Płatne autografy - widzę, że powoli robi się targowisko próżności, wygody i lenistwa, i hołdowania temu, że wszystko można kupić za pieniądze. Niedługo, do autorów, twórców komiksowych będziemy podchodzić jak do lekarzy. Najlepiej prywatnie i jak najwięcej kasy w łapę. Tak jak pisali niektórzy poprzednicy, twórcy mają przyjazd, nocleg zapewniony i opłacony. Podpisywanie i robienie wrysów jest w ramach promocji danego autora i to od autora zależy, ile tych wrysów wykona. Jest wyznaczony czas 1-2 godziny, w tym czasie może zrobić np 10-20 wrysów a reszcie dać tylko autografy. Czy np. uznany i ceniony na całym świecie twórca komiksowy, mieszkający w willi nad Oceanem Spokojnym będzie szczęśliwszy, że zrobił 20 wrysów po 200 zł.
Powiem tak, sami uczycie dziadostwa, a później narzekacie, że do lekarza to trzeba isc tylko prywatnie i dawać w łapę.
Piszecie o wspieraniu autorów - kupujcie ich komiksy. Zobaczcie przykład Sakai, Gazza dobrze to napisał powyżej.