W niedzielę byłem na spotkaniu z Grzegorzem Rosińskim w łódzkim EC1 w ramach festiwalu Promised ...
Przed spotkaniem wraz z kolegą zastanawialiśmy się jaka będzie jego formuła, okazało się, że to po prostu seans autografów.
Spotkanie było w dwóch częściach 13-14, potem pół godzinna przerwa i druga część (ok. 50 minut).
Ludzi niedużo, na sztalugach kilka prac pana Grzegorza (np. okładka Skarbka), monitor na którym na bieżąco pokazywano proces powstawania rysografów. Cisza, bez ścisku i hałasu. Być może te dobre warunki miały wpływ na samopoczucie GR, był wyluzowany i w dobrym humorze.
Rysunki w albumach naprawdę udane, dopracowane ludzie byli zadowoleni, jedynie pod koniec organizatorzy zaczęli poganiać pan Grzegorz narysował ze trzem osobom tak "na szybko".
Był też pewien trochę zabawny moment, jeden koleś dając album do wrysu poprosił o "cycuszki", cóż dostał co chciał, czyli profil postaci z zarysowanym kształtem piersi, ale był to szybki szikc, któremu pan Grzegorz (widać było, że niezadowolony) poświęcił 1/3 czasu przeznaczanego na inne rysografy.
Było ponad 20 wrysów i chyba po za jedną dziewczyną (dostała tylko autograf) wszyscy, którzy mieli albumy otrzymali rysunki.
W czasie imprezy można było kupić bilety na MFKiG ze zniżką 25%, z czego oczywiście skorzystałem.