Aż zajrzałem do Runawaysów z brytyjskiej kolekcji [tom 93 kolekcji Hachette "Marvel'sMightiestHeroes" , ichnie SBM]. Te "kropki", które dla mnie wyglądają na raster, są, i to wszechobecne, zwłąszcza, gdy mamy do czynienia z pseudocieniowaniem. No ale trzeba się przyjrzeć...teraz - to było do przewidzenia- widzę je wszędzie i to bez przyglądania.
Ale umówmy się, rysunki w Runaways #1-6 [tomik zawiera właśnie te numery] to nie jest powód, dla którego sięgamy po ten komiks.
Jak wygląda to w wydaniu Egmontu?