W oczekiwaniu na październikowe dostawy, sięgnąłem do kupki wstydu po Cromwella Stone.
Pierwszy rozdział jest w 1/3 zadrukowany rozdziałem drugim.
Najpierw myślałem, że to sztuczka Andreasa i zabrałem się z lupą za rozszyfrowywanie akcji i tekstów na drugim planie...Kto jak kto ale Andreas akurat mógł być do tego zdolny
Potem jednak zobaczyłem plamy z tuszu.
Czy taki komiks trzymać ze względu na oryginalność, czy zareklamować, czy może ktoś takie zbiera?