Od razu zaznaczam, może to moje niedopatrzenie...
Panowie, w X-Men Jima Lee mam jedną zagwozdkę. We wstępie wyjaśniane są wyrwy scenariuszowe, to znaczy opisywane są wydarzenia z zeszytów, których nie ma w zbiorze. I tak w ostatnim akapicie pierwszej strony wstępu jest napisane:
"Między zeszytami #248 a #252, czyli pierwszy i drugim w tym tomie, australijska grupa ostatecznie..."
Ok, jasny komunikat. Pierwszy zeszyt jaki mam w albumie się zgadza - to numer #248 (dwadzieścia stron, także to na pewno jeden), a kolejny to #256... I tu pojawia się zgrzyt. Albo jest pomyłka we wstępie z numeracją albo po zakończeniu zeszytu numer jeden wstawioną złą okładkę. Trudno się w tym połapać ponieważ zeszyty są wyselekcjonowane dzięki twórczości Jima Lee, więc nie lecą po kolei, zwłaszcza w pierwszej połowie albumu.
Może mi ktoś lepiej rozeznany wyjaśnić gdzie tkwi szkopuł?