Forum KOMIKSpec.pl
Komiksy => Dział ogólny => Wątek zaczęty przez: PJP w Wt, 07 Maj 2019, 22:02:25
-
Temat trochę pół żartem, pół serio 8) Gdy zaczynałem swoją przygodę z komiksem baczną uwagę zwracałem na bohaterów i samą kreskę (a raczej kolorki), później doceniłem gagi słowne i różnorakie aluzje. Zagłębiając się w świat "opowiadania obrazem" wyłapywałem nawiązania do popkultury ale i sztuki czy literatury. Zapach ciągnął się za mną przez lata chociaż ostatnio nie zwracam na to uwagi. Bardziej liczy się sama opowieść, scenariusz i zakończenie. Forma również jest ważna chociaż tutaj jestem tolerancyjny. Potrafię sporo wybaczyć - w końcu załapałem się na końcówkę przaśnego PRL-u ;) Z drugiej strony początek lat 90. XX wieku był swoistym krokiem w tył, jak tak patrzę na niektóre swoje okazy... Dużą wagę odgrywa u mnie różnorodność gatunkowa. Staram się ciągle odkrywać nowe rejony, twórców, często mocno hermetycznych czy dziwacznych. A jak jest u was?
---
Dorzuciłem opcję nr 11.
-
Wszystkie odpowiedzi zawierają w sobie cząstkę mojej fascynacji komiksem. Może najmniej zapach - który potrafi być nieznośny nawet. Stąd - nie wybieram jakiejkolwiek odpowiedzi ponieważ nie będzie to miarodajne.
-
No tak, ciężko oddzielić to od siebie. Ale jednak zawsze grafika robiła na mnie w komiksach największe wrażenie. Często nawet prosta grafika. Co do farby też tak miałem. Do momentu, gdy kupiłem pierwszy komiks z WKKDC. ;D
-
Najbardziej zachwyca mnie to, że za pomocą kilku kresek można pokazać to, co istotne dla zrozumienia sceny oraz jak przy pomocy sekwencji statycznych rysunków można oddać dynamikę wydarzeń. Zatem mój głos na "niedopowiedzenia myślowe", bo tak zrozumiałem to sformułowanie.
-
Bo Punisher ma uzi i inny złom.
-
Bo są z Hachette!!!
-
Lyricstof, ja nie miałem w rękach nigdy tomu WKKDC. Widziałem na półkach w empiku, ale nigdy nawet nie dotknalem..
Ale na obronę siebie to Conana prenumeratę mam.. :)
-
Próbując konkretnie odpowiedzieć na to pytanie...to, że pomimo różnych poglądów cechuje nas pewna wrażliwość artystyczna w sposobie przekazania treści, na którą wspólnie się zgadzamy w mniejszym lub większym stopniu. Bo nie jest to indywidualna wizja każdego z nas, a ocena czyjejś ekspresji w jakiejś części zbieżna z naszą.
-
...żaden z nas tak do końca nie wydoroślał. ;D
-
...można je czytać niezależnie od wieku, są nawet takie tylko dla dorosłych :)
-
bo...mężczyźni są z założenia wzrokowcami ....więc komiksiarze to elita męska!!! ha ha
-
bo...mężczyźni są z założenia wzrokowcami ....więc komiksiarze to elita męska!!! ha ha
Dla wzrokowców odpowiedniejsze są książki ;) komiksy to bardziej kinestetykom podejdą 8)
-
Po prostu lubię historyjki obrazkowe - dla mnie komiks to produkt konsumpcyjny, którego celem jest dostarczanie rozrywki i w moim przypadku dostarcza. Zauważyłem u siebie taki podział, że jak chcę wymyślone historie, to sięgam po komiksy, zaś z "normalnych" książek biorę reportaże/dokumenty/historyczne. Nie wiem z czego to wynika, bo nie jest to jakaś linia programowa, której zamierzam się trzymać aż do śmierci, ale nie pamiętam kiedy ostatnio przeczytałem jakąś powieść.
Jeśli chodzi o odpowiedzi z ankiety, to każdą z nich da się dopasować do jakiegoś tytułu.
-
Życzę silnej woli ;) Dużo razy rzucałem superhero, zawsze wracałem.
Człowiek zbierał komiksy jak były (TM Semic). Potem nie było to nie zbierał. Potem znowu były (Mandragora, DK, Egmont) to znowu zbierał choćby tego Spider-Mana i Punishera. Potem znowu nie było. Potem wystartowała WKKM i człowiek uznał, że 40 zł to za drogo. No ale fajni ci Avengers Impas. Ta Tajna Wojna też niczego sobie. Tą Planetę Hulka to widziałem ekranizację i nie potrzebuję komiksu. Ale komiks jest o wiele lepszy. Pięciu Koszmarów nie potrzebuję bo czytałem cyfrowo. Tajne Wojny były w Spider-Man TAS. No dobra - będę kupował tylko Pająka, eventy, mutantów i crossy. Na szczęście to tylko 60 numerów, zaraz się skończy i spokój. O - Egmont wydał to co się dzieje po Avengers vs X-Men. Zobaczę sobie. W końcu to tylko 3 serie. Nie nie. Nie będę kupował N52 bo to kolejny durny restart. No może tylko Ligę Sprawiedliwości...
Minęło 9 lat i ciągle to wszystko wychodzi. Ani Hachette, ani Egmont nie odpuszczają. I kupuję tych komiksów coraz więcej. I już mnie cholera bierze, ale kupuję dalej. Tak, to choroba umysłowa...
-
... są złotym środkiem między literaturą a filmem.
-
Komiksy uwielbiam za wiele rzeczy i żeby to miało jakoś ręce i nogi rozpisze w punktach
1.Różnorodność artystyczna, estetyczna. Komiks polegając na sztuce plastycznej może w wieloraki sposób przedstawić tą samą postać, otoczenie, świat przedstawiony. Groteska, realizm, pomnikowość, oniryzm,styl przywodzący na myśl kreskówki. Simon Bisley, Alex Ross, Dave Mckean, Darwyn cooke.To naprawdę bardzo elastyczne medium podobne w tym kontekście do animacji i gier wideo.
2.Narracja obrazem. Czasem jeden obraz może powiedzieć więcej niż tysiąc słów. Podoba mi się bardzo sugestywna siła narracji obrazem. Sam proces czytelniczy komiksu to coś zupełnie innego niż książka. Przy bardziej złożonym graficznie komiksie można w rysunkach szukać detali, przysiąść przy nich i absorbować je.
3. Opowiadanie historii o ogromnej skali niskim kosztem. Wiele rozbuchanych historii z kart komiksów zapewne kosztowałby krocie by odpowiednio je przenieść na ekrany. Tymczasem komiks daje twórcom dużo tańsze i skromniejsze środki ale zarazem pozwalające bez tak dużego wkładu finansowego opowiedzieć historie powalające rozmachem, ale też zawierające wiele dziwactw, które w filmie zwyczajnie by nie działały.
4. Zabiegi właściwe tylko dla komiksu. Eventy i tym podobne, zjawiska, które komiks wynalazł a inne media co najwyżej je luźno adaptują. Ba to same komiksy wytworzyły zjawiska właściwe dla komiksu, które z komiksu wyszły i ten komiks formowały. Superhero. Trudno mi sobie wyobrazić trykociarzy powstających w medium książkowym.
5. Różnorodność gatunkowa, eksperymenty i to nawet w głównym nurcie. Jasne mainstreamowe wydawnictwa to kupa szajsu, komerchy, ale pewne procenty to też odważniejsze i ambitniejsze pozycje. Przekrój gatunkowy jest szeroki i z samego superhero można nawet dostać historie obyczajową, horror, dekonstrukcje, komedie, fantasy, przypowieść, krwawą historię sensacyjną. Tymczasem odpowiednik filmowy, luźne ekranizacje komiksów prezentują dużo większa zachowawczość, wbijanie się w jeden określony schemat.
6. Romans kultury niskiej z wysoką. Niby to tylko historie obrazkowe, ale istnieją takie, które które absolutnie wyciskają z tego medium wszystko co najlepsze. Co mam na myśli? Choćby Alana Moore'a, Neila Gaimana piszących scenariuszowo komiksy na poziomie bardziej wymagającej literatury. Gartha Ennisa, który serwuje odbiorcy krwisto- ironiczny koktajl ala Tarantion. Granta Morrisona z jego psychodeliczną manierą. Utalentowanych twórców, którzy potrafią wykrzesać z komiksu coś więcej i nadać mu swoistej magii trochę tutaj jest.
-
bo od dziecka lubie kolorowe obrazki :)
-
bo sa czescia mojego zycia od mniej wiecej 1988 roku, czyli od kiedy zaczalem je czytac
-
Jak mi rodzice kupowali magazyn "Już Czytam" to tam oprócz głównego opowiadania również komiks był. ;)
(https://a.allegroimg.com/s1024/0cad4f/ce6449e4414db91ca09ef4ed7594)
-
Jak mi rodzice kupowali magazyn "Już Czytam" to tam oprócz głównego opowiadania również komiks był. ;)
(https://a.allegroimg.com/s1024/0cad4f/ce6449e4414db91ca09ef4ed7594)
Już wiem skąd miłość do kolekcji ;) 8)
-
Na początku lat 90-tych - może 93, może 94 na pewno miałem w rękach Donalda i Spółkę i bardzo mi się wtedy podobał. A od 94 roku to już prosto - Królik Bugs, Tom i Jerry, Kaczor Donald, Superman, Punisher w 95 itd.
-
Dobrze się zasypia, kiedy wraca się do właśnie przeczytanej historii w komiksie 😀
-
Bo kiedyś była taka piękna gazeta jak "Świat Młodych" drukowana w kolorze z komiksem na ostatniej stronie, który się wycinało i sklejało w książeczki. Najgorsze w nim było to, że ukazywała się tylko jedna strona z komiksu i żeby przeczytać całość trzeba było kupić 40 numerów. Czasopismo ukazywało się co drugi dzień:wt, czw, sob więc jak łatwo policzyć przeczytanie komiksu zajmowało ...3 miesiące!!!!! Spróbujcie sobie tak dawkować jakiś komiks! Dla mnie głównym elementem komiksu jest grafika- przecież jest to powieść obrazkowa.
-
Bo są fajne!
-
Czasopismo ukazywało się co drugi dzień:wt, czw, sob więc jak łatwo policzyć przeczytanie komiksu zajmowało ...3 miesiące!!!!! Spróbujcie sobie tak dawkować jakiś komiks! Dla mnie głównym elementem komiksu jest grafika- przecież jest to powieść obrazkowa.
I wtedy to się kontemplowało każdy kadr! A dziś? Kupujemy duble bo nie ogarniamy całych kolekcji niekiedy. ;)
Tak, grafika jest tym co pociąga mnie do komiksu od zawsze. Jeśli idzie w parze z dobrym tekstem to zostaje w kolekcji.
-
I wtedy to się kontemplowało każdy kadr! A dziś? Kupujemy duble bo nie ogarniamy całych kolekcji niekiedy. ;)
Tak, grafika jest tym co pociąga mnie do komiksu od zawsze. Jeśli idzie w parze z dobrym tekstem to zostaje w kolekcji.
Dokladkie, kardy/strony, plansze Spidera od TM Semica mam w glowie do dzic.
-
Rozbawiło mnie to :) Uwielbiamy komiksy, bo to wielka literatura...