Ustawienie komiksów na półkach

[Krzysztof_Kuryłło]

Ale cóż mam Ci więcej napisać, skoro nie widzisz różnicy w dorobieniu obwoluty do kupionego z legalnego źródła oryginalnego komiksu, a drukowaniem bokiem samych komiksów

czyli jak będę sprzedawał pirackie okładki na legalne płyty z filmami to też wszystko gra, bo przecież ktoś inny kupił je legalnie. okej, rozumiem, z mojej strony nie ma więcej pytań.

[gabor2]

No i bardzo dobrze, skoro nie zauważasz tej podstawowej różnicy, o nic więcej nie pytaj

[starcek]

To chyba jednak "troszkę" inna sytuacja niż podany przez Ciebie przykład.

Wracaj! za bardzo odpłynąłeś

Bynajmniej - on ma rację. W obu przypadkach mamy do czynienia z naruszeniem praw autorskich. I do tego jeszcze korzyść majątkową.

[Tysonek]

Przecież te obwoluty to zwykła kradzież...

[gabor2]

Ale nie spieram się o to, że to łamanie praw autorskich. Tylko że to zupełnie inny kaliber niż proponowane przykłady.

[ktosiek]

Czepiacie się
Ile to na allegro jest ofert z dowolnym wybranym przez siebie nadrukiem na kubek albo koszulkę i niby wszystko legalnie robią?

[death_bird]

Ale nie spieram się o to, że to łamanie praw autorskich. Tylko że to zupełnie inny kaliber niż proponowane przykłady.

Umówmy się, że kradzież to kradzież. Że inna skala? Ziarnko do ziarnka i już są dwa ziarnka. A właściciel praw traci. Sam kiedyś planuję zrobić własne grzbiety do kolekcji kupowanych wyrywkowo i jeżeli uda mi się znaleźć odpowiednich rozmiarów plik to jest rzeczą oczywistą, że wypada za niego zapłacić. Także wtedy gdy robię to na własny użytek i nie w celach zarobkowych.

[Krzysztof_Kuryłło]

Czepiacie się
Ile to na allegro jest ofert z dowolnym wybranym przez siebie nadrukiem na kubek albo koszulkę i niby wszystko legalnie robią?

oczywiście że nie - dopóki właściciel praw autorskich się nie zgłosi z roszczeniami, nikt nie ruszy paluchem. przypuszczam że Marvel, DC czy inne korporacje nie posiadają działu przeszukującego allegro i olxa . analogicznie zespoły muzyczne itd.

legalne to to zdecydowanie nie jest, trochę jak przechodzenie na czerwonym świetle - dopóki nikt nie widzi, ludzie to robią . na takie materiały reklamowe (koszulki itd) jest ciceh przyzwolenie - wystarczy porównać ceny w EMP i w sklepach na allegro. różnice są kilkukrotne.

[Tysonek]

Ale nie spieram się o to, że to łamanie praw autorskich. Tylko że to zupełnie inny kaliber niż proponowane przykłady.

Znaczy że co ? Można ukraść 10 zł, ale 10 000 zł już nie ?

[JanT]

A ile wydawnictwo traci jak ktoś zrobi sobie obwolutę z ich grafiką?

[gabor2]

Miliony

Nie możesz oczekiwać że zawsze będzie można odpowiedzieć tak lub nie na Twoje pytanie.
Nie można kraść w ogóle i z tym nie polemizuje, ale jak wyżej, porównanie z drukowaniem całych komiksów i ich sprzedawaniem jest z dupy.

[Szekak]

A ile wydawnictwo traci jak ktoś zrobi sobie obwolutę z ich grafiką?

Zależy na ile wycenia licencję na taka obwolutę.

[Torpedo]

Jeśli ktoś wykorzysta grafikę tylko do własnego użytku i nie czerpie z tego korzyści materialnych to jest to działanie legalne, usankcjonowane w prawie autorskim jako 'dozwolony użytek'.

[xanar]

Teraz w Polsce chyba jest tak, że kradzież do 500 zł to wykroczenie, powyżej to przestępstwo.

[NuoLab]

W takim temacie zawsze ktoś to napisze, tym razem będę to ja.

Naruszenie praw autorskich nie jest kradzieżą tylko naruszeniem praw autorskich i ewentualna odpowiedzialność karna wynika z innego artykułu niż art. 278 kk. Podobnie nie jest kradzieżą oszustwo, wyłudzenie usługi czy szalbierstwo. Trzymajmy się terminologii.