Ja bym się ucieszył z jakiegoś wznowienia/integrala oraz kontynuacji "W kręgu podejrzeń", ale chyba nie ma na to co liczyć - w obecnych czasach komiksowego prosperity nikt się na to nie szarpnie...
Przecież pierwszy cykl tej serii dokończył Timof. Skoro nie kontynuował, to znaczy, że się nie sprzedawało, nie? Czyli jednak nie znalazło się aż tak wielu chętnych.
2. Wody Morteluny - chyba 10 tomów, czyli 9 do wydania.
Myślę, że gdyby ktokolwiek zajął się tą serią, to wydawałby od początku. Ominięcie pierwszego albumu tylko dlatego, że dwadzieścia lat temu ktoś go wydał i pewnie ktoś gdzieś ma jakieś egzemplarze, byłoby chyba mało rozsądne.
Mnie cały czas zaskakiwało jak bardzo kierował się on swoim gustem, nie oglądając się na oczekiwania polskich czytelników.
Z dzisiejszej perspektywy wiele z tych tytułów ma swoich odbiorców, ale wtedy to było naprawdę trochę szalone.
Z jednej strony masz rację, z drugiej dobrze, że nie zrobił tego tak jak na zachodzie i tak jak robił Siedmioróg czy Amber, a obecnie Scream albo Lost in Time - każdy pojedynczy album w twardej oprawie. To by dopiero było szalone!