Skończyłem całą serię Blueberry. W ostatnich tomach widać, że Moebius bawił się formą, starał się prezentować bohaterów w sposób mniej czarno biały, również rysunkowo stał się mniej konserwatywny. Nie brak tu humoru, miłości, pomyłek, zwrotów akcji oraz przede wszystkim Przygody przez wielkie P. Czytając całą serię na przestrzeni ponad roku mogę powiedzieć, że bawiłem się świetnie. Nie czytałem Blueberry'ego ciurkiem, żeby sobie nie obrzydzić tego serialu, w związku z czym ze spokojnym sumieniem mogę dać serii 8/10. Pozycja obowiązkowa dla fanów klasycznego komiksu frankofońskiego, w szczególności westernów.
Władcy Chmielu, wydanie zbiorcze, t. 1. Cieszę się, że doczekałem wznowienia wydania zbiorczego dramatu obyczajowego o perypetiach przedsiębiorców piwnych. Na pierwszy integral składają się 4 tomy, w sumie dziejące się na przestrzeni niecałych 100 lat. Ostatni z 4 tomów był najsłabszy, ale nadal dobry. Komiksowi nie brakuje dramatycznych momentów, bohaterowie się pełnokrwiści, niekiedy wręcz prawie przerysowani, ale w ramach pewnych akceptowalnych dla wartkiej przygody kryteriów. Bawiłem się całkiem nieźle i niebawem mam zamiar zasiąść do tomu drugiego, by zobaczyć, co tym razem przygotował Van Hamme dla swoich bohaterów w czasach drugiej połowy XX wieku. Polecam. 8/10.