Autor Wątek: TM-Semic  (Przeczytany 93356 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline gashu

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #285 dnia: Wt, 18 Sierpień 2020, 18:32:00 »
Z „Sądem nad Gotham” nie było przypadkiem tak, że z uwagi na lepszą jakość wydania był on dużo droższy niż przeciętny semic i nie sprzedał się właśnie przez wysoką cenę?

Online michał81

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #286 dnia: Wt, 18 Sierpień 2020, 19:12:02 »
Wydania specjalne zawsze kosztowały więcej. Porównując Batman/Judge Dredd: Sąd Nad Gotham (29 900zł) z wydanym w tym samym roku Batman versus Predator (25 000zł) , który miał gorszy papier cena nie jest dużo wyższa. Jednak Sąd Nad Gotham jak wspomniałem wcześniej był spektakularną klapą.

Offline donT

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #287 dnia: Wt, 18 Sierpień 2020, 20:59:04 »
Z „Sądem nad Gotham” nie było przypadkiem tak, że z uwagi na lepszą jakość wydania był on dużo droższy niż przeciętny semic i nie sprzedał się właśnie przez wysoką cenę?

Tak. Dokladnie tak bylo. Marcin i Arek nie raz sie na ten temat wypowiadali potwierdzajac co napisales.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline Bazyliszek

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #288 dnia: Śr, 19 Sierpień 2020, 14:58:28 »
Znalazłem te narzekania Marvel Arka w Batmanie 6/97, o tym jacy komiksiarze w Polsce są źli i się nie znają. Zabrakło tylko tekstu, że w takim razie wybierze sobie jakichś bardziej wysmakowanych klientów. :)



Hehe
"Sądziłem jednak, że po 7 latach obecności TM-Semic na rynku wydawniczym, liczba miłośników dobrego komiksu znacznie wzrosła. (...) W najśmielszych snach nie spodziewałem się, jak bardzo się myliłem." :)
Teraz mija 8 lat, ciekawe czy wykształcili się jacyś koneserzy? :)

Jest też właśnie o tym, że "Sąd nad Gotham" też się nie sprzedał. Po pierwsze wtedy pewnie nie miałem na to pieniędzy, po drugie nie czytałem wtedy Batmana i Supermana. A po trzecie może to i dobrze, że tego nie miałem, bo bym nie kupił zbiorczego wydania Egmontu.

Offline Pan M

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #289 dnia: Śr, 19 Sierpień 2020, 15:10:24 »
Tylko, że to w sumie prawda. Pokolenie semicowców to były najczęściej małolaty, które chciały przeczytać kolejny numer jak Batman daje w łeb Jokerowi i tyle.

Jeśli dobrze kojarzę to "Machiny" były głównie opowiadane z perspektywy jakiegoś psychopaty, Batman odgrywał tam głównie rolę straszydła przepuszczonego przez filtry jego  choroby psychicznej. Super-złoczyńców nie było tam wcale, a kreska faktycznie była specyficzna.

Sama historyjka była co najmniej dobra, ale małolaty mogły się nudzić i nie ma w tym stwierdzeniu nic zdrożnego.

Offline qla

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #290 dnia: Cz, 20 Sierpień 2020, 08:33:30 »
Kurcze, ja jako małolat, łykałem wszystko...i się nie zastanawiałem, czy nudna czy nie, czy taka czy siaka grafika i fabuła.., miałem wciąż niedosyt.

Offline Jigsaw

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #291 dnia: Cz, 20 Sierpień 2020, 23:07:24 »
O przepraszam - największy żal to był o ohydne i niezrozumiałe Batman #75 - Machiny. Jak Marvel Arek narzekał, że polscy czytelnicy niedorośli do dobrych (jego zdaniem) komiksów i że przez masę zwrotów, więcej nie będą wydawać wybitnych komiksów, bo tłuszcza ich nie docenia.
A czy był to jedyny powód słabej sprzedaży, tzn. dobór wydawanej treści? Sam osobiście wolałem Marvela, DC wybiórczo, groteskowy rysunek Bisley'a mi nie podchodził, a pewien boom na komiksy tez chyba wygasał, na rynku pojawiło się wiele innych gadżetów.
 Poza tym nawet najtwardsi weterani gatunku mieli swoje "chwile zwątpienia"...

Online Leyek

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #292 dnia: So, 22 Sierpień 2020, 23:55:31 »
Wyprzedana już książka Łukasza Kowalczuka o wydawnictwie TM-Semic, do ściągnięcia za darmo w wersji elektronicznej na jego profilu na Patronite:

https://patronite.pl/post/14895/74-dobro-24-moja-ksiazka-o-tm-semic

Offline Bazyliszek

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #293 dnia: Nd, 23 Sierpień 2020, 22:04:11 »
Ho ho - od zarania prawdziwego komiksu w Polsce, polscy "znafcy" sobie poczynali śmiało. I przez 30 lat niewiele się zmieniło. Patrzcie na ten tekst M.Parowskiego z 1990 jaki przytacza autor książki. :) Jakbym widział mkołka piszącego o Hachette. :D

Teraz od paru lat trwa boom (może my właśnie go zaczęliśmy wydawaniem
„Komiksu-Fantastyki” w 1987?) i mamy raczej do czynienia z czymś w rodzaju
komiksowej powodzi. TM-SYSTEM-GRUPPEN ze swymi siedmioma czy nawet
dwunastoma zeszytami planowanymi na rok 1991 będzie zaledwie jedną z kropel
w tej powodzi i musi dobrze uważać, żeby nie dać się zepchnąć z rynku gigantom
w rodzaju „Orbity”, odnowionego „KAW-u”, „SFery”... O naszej firmie, o niskich,
konkurencyjnych cenach naszych albumów, przez skromność wspominam na
ostatku

Offline turucorp

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #294 dnia: Nd, 23 Sierpień 2020, 22:13:02 »
polscy "znafcy" sobie poczynali śmiało.

Zmarły w ubiegłym roku Maciej Parowski był jedną z kluczowych osób w historii polskiego komiksu. Niezależnie od trafności Jego opinii, posługiwanie się prymitywnymi określeniami typu "znafca" jest po prostu wulgarne i poniżej elementarnego poziomu konwersacji na forum. Mam nadzieje, że moderacja zachowa się w sposób adekwatny  ::)

Offline Bazyliszek

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #295 dnia: Nd, 23 Sierpień 2020, 22:58:19 »
Jeśli kluczowa osoba z lekceważeniem i wyższością krytykowała nowe wydawnictwo, które wreszcie zaczęło publikować w Polsce amerykański mainstream ( i to materiały które od lat wydawano na wielu zachodnich rynkach), to ja sobie pozwolę lekko skrytykować jego opinię. Czas pokazał jak bardzo się ten pan mylił. I teraz wiem od kogo wywodzą się poglądy na komiks europejski w światku wydawniczym, przez które mieliśmy trudności z dostępem do superhero.

Drugim wyzwaniem miał być fakt, że pozostałe wydawnictwa
prezentowały komiks europejski. Europejski, czyli, ma się rozumieć, lepszy.
Według Parowskiego naprzeciwko komiksu francuskiego, cechującego się
wyszukaną artystycznie i intelektualnie atmosferą stawał „typowy komiks
amerykański”, powstający masowo w redakcjach – fabrykach zatrudniających
setki scenarzystów, rysowników i redaktorów. Również polska twórczość
(pomysłowa, dowcipna, pełna aluzji, dydaktyczna w odpowiednim stopniu)
wygrywała z amerykańskimi historyjkami opartymi na tanich chwytach
fabularnych, naiwnej akcji i prostych rysunkach.


Ale zwracam honor panu Parowskiemu, bo później przynajmniej choć przyznał się do błędu i przeprosił za swoje błędne tezy.

Paradoksalnie (biorąc pod uwagę treść artykułu Parowskiego), kiedy
w 1995 roku ukazał się ostatni numer „Komiksu”, TM-Semic było jedynym
prężnie działającym wydawnictwem komiksowym w kraju. Parowski po
latach zachował się z klasą i przeprosił werbalnie semicowskich redaktorów
« Ostatnia zmiana: Nd, 23 Sierpień 2020, 23:07:45 wysłana przez Bazyliszek »

Offline nayroth

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #296 dnia: Nd, 23 Sierpień 2020, 23:02:43 »
Zmarły w ubiegłym roku Maciej Parowski był jedną z kluczowych osób w historii polskiego komiksu. Niezależnie od trafności Jego opinii, posługiwanie się prymitywnymi określeniami typu "znafca" jest po prostu wulgarne i poniżej elementarnego poziomu konwersacji na forum. Mam nadzieje, że moderacja zachowa się w sposób adekwatny  ::)

Posługiwanie się określeniem "znafca" nie jest wulgarne, samo określenie też nie.
Ironiczne, kpiące, tak. Może nawet nietaktowne w stosunku do zainteresowanych i pogardliwe, ale nie wulgarne.

Zobacz - Parowski był znafcą. Turucorp jest tfurcą. Nayroth jest forumofcem...

Podżeganie do wprowadzenia na forum cenzury na tego rodzaju sformułowania to niebezpieczna zbawa i powinno się to tępić.

Offline turucorp

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #297 dnia: Nd, 23 Sierpień 2020, 23:19:00 »
Posługiwanie się określeniem "znafca" nie jest wulgarne, samo określenie też nie.
Ironiczne, kpiące, tak. Może nawet nietaktowne w stosunku do zainteresowanych i pogardliwe, ale nie wulgarne.

Zobacz - Parowski był znafcą. Turucorp jest tfurcą. Nayroth jest forumofcem...

Podżeganie do wprowadzenia na forum cenzury na tego rodzaju sformułowania to niebezpieczna zbawa i powinno się to tępić.

"ironiczne, kpiące", czy może jednak pogardliwe? I jeszcze ten cudzysłów podkreślający intencje autora "wypowiedzi".
Do jakiego poziomu chcemy sprowadzić poziom dyskusji? O ile ogólnikowe brednie nie powinny wzbudzać większych emocji (najwyżej wylądują w śmietniku), o tyle spersonalizowane pogardliwe "przydomki" szorują brzuchem po dnie. Ja czy Ty możemy się odnieść do takich tekstów (jeśli będziemy chcieli), jednak osoby, na których grobach trawa ledwo zdążyła wyrosnąć, raczej takiej możliwości nie mają.
Nie apeluję o jakąkolwiek cenzurę, a jedynie o utrzymanie minimalnego, akceptowalnego poziomu. Chyba, że Twoim zdaniem na każdego można "nasrać", szczególnie, kiedy już leży w grobie?
@Bazyli nazywa to "lekką krytyką", chyba nie chcę wiedzieć jak w jego wydaniu będzie wyglądała "ciężka krytyka" :/

Offline Szekak

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #298 dnia: Nd, 23 Sierpień 2020, 23:43:58 »
Ale zwracam honor panu Parowskiemu, bo później przynajmniej choć przyznał się do błędu i przeprosił za swoje błędne tezy.
Szkoda, że ty nie potrafisz przepraszać.
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline nayroth

Odp: TM-Semic
« Odpowiedź #299 dnia: Nd, 23 Sierpień 2020, 23:52:23 »
@turucorp, Wiesz, kiedy apelujesz o utrzymanie minimalnego poziomu dyskusji, a w następnym zdaniu sugerujesz że druga strona toleruje "s*anie na groby" to jest to mało wiarygodne. Raczej utwiertdziłeś w przekonaniu że na potrzeby rozgrywania personalnych, forumowych wojenek jesteś w stanie posłuzyć się nieżyjącymi osobami jak tarczą. I to jest większy brak szacunku niż jakakolwiek epitety (przydomki) odnoszące się do ich działalności :( Uważam ze takich "obrońców" ś.p. Parowski nie potrzebuje, jego dorobek sam się doskonale broni, a to że nie był nieomylny w kwestiach przewidywania przyszłości, to żadna obelga.