Autor Wątek: Tłumaczenia komiksów  (Przeczytany 61937 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Dracos

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #135 dnia: Cz, 19 Listopad 2020, 11:13:53 »
Ale Obieżyświat kojarzy się ze światowcem który podróżuje bo lubi a już na pewno tak było kiedy MS to tłumaczyła. A łazik to to łazik  to tu to tam wędruje i ma zabarwienie pejoratywne.

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #136 dnia: Cz, 19 Listopad 2020, 11:32:19 »
Obieżyświat raczej nie kojarzy się ze światowcem, bo światowiec to nie synonim podróżnika w naszym języku. Może i Łazik brzmi nieco pejoratywnie, ale też i raczej śmiesznie na dodatek sporo ludzi może mieć skojarzenia takie jak powyżej. Stridera używali nie tylko postronni mieszkańcy również i inni Strażnicy jako honorowego tytułu i tutaj już Łazik kompletnie nie pasuje. Niestety Włóczykij był już zajęty, może trzeba było dać jakiegoś Włóczęgę czy coś?


Offline bibliotekarz

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #138 dnia: Cz, 19 Listopad 2020, 16:45:35 »
Obieżyświat raczej nie kojarzy się ze światowcem, bo światowiec to nie synonim podróżnika w naszym języku. Może i Łazik brzmi nieco pejoratywnie, ale też i raczej śmiesznie na dodatek sporo ludzi może mieć skojarzenia takie jak powyżej.
I tutaj akurat Łoziński wychodzi lepiej, bo Aragorn w którymś miejscu skarży się, że mieszkańcy jakiejś krainy przypięli mu niezbyt pochlebną łatkę.
Batman returns
his books to the library

Offline jotkwadrat

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #139 dnia: Cz, 19 Listopad 2020, 17:11:10 »
Łazęga  ;D

Offline chch

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #140 dnia: Cz, 19 Listopad 2020, 17:50:29 »
I tutaj akurat Łoziński wychodzi lepiej, bo Aragorn w którymś miejscu skarży się, że mieszkańcy jakiejś krainy przypięli mu niezbyt pochlebną łatkę.

Mówił chyba o karczmarzu w Bree (czy jakoś tak), tym co zapominał o wszystkim. Właścicielu oberży pod kucykiem (chyba) w której spotkali się po raz pierwszy Frodo, Sam, Merry, Pippin i Aragorn.

Offline LordDisneyland

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #141 dnia: Cz, 19 Listopad 2020, 18:58:37 »
"Bywalec" :D
...a co do niezbyt pochlebnej łatki- proponuję słowo "Powsinoga" ;)

Widzę Tolkien zdominował temat, może jakiś nowy wątek w dziale "Literatura" powinien powstać?
,, - Eeeeech.''

Offline nayroth

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #142 dnia: Pn, 29 Marzec 2021, 00:24:16 »
Z okazji wydania Kingdom Come postanowiłem przypomnieć sobie inne tłumaczenia deluxów w wykonaniu T. Sidorkiewcza i wybór padł na Batman/Judge Dredda. Byków jest tam sporo, ale ten jeden rzucił mi się dzisiaj w oczy bo jest jakby symptomatyczny. Na początku Sądu nad Gotham, akcja przy stacji benzynowej:

BAT: You people! Get away from here!
S.D: Flight is useless! Death comes to all in the end!

..a w wersji od egmontu:
BAT: Ej, wy! Wynoście się stąd!
S.D: Walka jest bezcelowa! Śmierć dopadnie każdego!

I już. "Flight" czy "Fight" jeden kij. Flight oczywiście znaczy latać, ale także uciekać, zwiewać...
Spróbuję na chwilę wejść w proces myślowy tłumacza: zobaczył w tekście "flight" skojarzyło mu się z lataniem, nie pasowało do sceny, ale znał podobnie brzmiący czasownik "fight" i tutaj spasowało jak ulał, bo przecież batman walczy z deathem, więc pyk, zamiana-podmiana, i jedziemy dalej. Kto by tam zwracał uwagę na poprzedni dymek, gdzie wyraźnie jest mowa o uciekaniu...? Kto by zajrzał do wydania TM-semica, gdzie jakoś potrafili zrozumieć znaczenie dwuzdaniowej sentencji i przetłumaczyli tak jak trzeba ("Ucieczka nie ma sensu....")? Po co? Fuszera deluxe i dobre samopoczucie.
« Ostatnia zmiana: Pn, 29 Marzec 2021, 00:25:49 wysłana przez nayroth »

Offline misiokles

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #143 dnia: Pn, 29 Marzec 2021, 07:27:17 »
Miewałem tak wiele razy, że mózg widział inne słowo niż rzeczywiście było. To rzeczywiście pomyłka, ale aż taki cierpki w komentowaniu tego bym nie był.

Offline nayroth

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #144 dnia: Śr, 31 Marzec 2021, 00:41:42 »
To jeszcze dorzuce kilka innych przykładów, już bez zbędnych przytyków (same niezbędne zostawiam) 

1. Problem z liczbą mnogą
- ...SUCKER!
- ...FRAJERZY!

2. Gimnazjalny dobór słownictwa u JudgeDredd'a (szkoda że nie sssssiewka;)
- HELLO, YOUNG LOVERS
- SIEMANKO, MŁODZI KOCHANKOWIE

3. Kompletne pominięcie redneckowego slangu Wrednej maszyny - chociaż to przyznaje, już za duże wyzwanie by było

4. Nie wyłapanie prostej gry słów (otarłeś się o Sedziego Śmierć)
- SO, YOU HAD A BRUSH WITH JUDGE DEATH, HUH?
- PODOBNO SPOTKAŁEŚ SĘDZIEGO SMIERĆ, CO?

5. Zignorowanie rytmu rozmowy - riposta z powtórzeniem. Już o samym "pętaniu się" nie wspominając
- LOOSE IN GOTHAM!... OR LOOSE IN YOUR HEAD MAYBE?
- GRASUJE W GOTHAM!.. A MOŻE PĘTA SIĘ PO TWOJEJ GŁOWIE?

6. No, ciekawe... ::)
- WEIRD!
- CIEKAWE!

7. Spalenie żartu o kursie praktyk zawodowych i zastąpienie ich "eksperymantalną terapią"..? No na litość..
- escapes tech 21 while on WORK EXPERIENCE COURSE for dangerous psychopaths
- uciekł z tech 21, gdzie był PODDAWANY EKSPERYMANTALNEJ TERAPII dla niebezpiecznych psychopatów

8. Chybione tłumaczenie idiomu o chlaniu... No skąd w przypadku policjanta z wąsem wymyślił że coś "brał"? pewnie dopalacze na przerwie... ;D
- YOU BEEN HITTING THE SAUCE AGAIN?
- ZNOWU COŚ BRAŁEŚ?

9. I na koniec niewybaczlne ;) zastapienie kultowego "czołem!" czachownika Angela, jurkoowsiakową siemą..   ::)
- HOWDY!
- SIEMA!

PS: Żeby nie było ze tylko narzekam, to przeróbka Sympathy for the Devil wyszła nawet zgrabnie. Grabula brzmi ciężko rockowo, klimatycznie i mnie ujęła.
- ..Pleased to greet you, death's the nature of my game! Meet the creature, let me shake you by the brain!
- ..Miło was poznać, naturą mej gry jest śmierć! Grabula! Dawaj czachę! Wezmę mózgu ćwierć!
« Ostatnia zmiana: Śr, 31 Marzec 2021, 00:45:16 wysłana przez nayroth »

Offline xanar

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #145 dnia: Śr, 31 Marzec 2021, 01:02:57 »
Słabo, po polsku się nie rymuje  :)
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline starcek

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #146 dnia: Pt, 02 Kwiecień 2021, 11:27:48 »
Powyższe przykłady ilustrują tezę, że po polsku czytamy zupełnie inne komiksy, a niektórzy tłumaczący z angielskiego wybierają drogę na skróty lub po prostu mają potężne braki w wiedzy o języku z którego tłumaczą. Najbardziej rozwaliło mnie to WORK EXPERIENCE COURSE.
Strach się bać, czy we frankofonach lub tłumaczeniach z mniej popularnych języków tez są takie kwiatki i co tak naprawdę tracimy przez braki w edukacji.  ;)
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline xanar

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #147 dnia: Pt, 02 Kwiecień 2021, 11:57:32 »
Zapewne jest jeszcze lepiej.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline nayroth

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #148 dnia: Śr, 14 Kwiecień 2021, 19:03:35 »
Nowe wydanie Opowieści z hrabstwa Essex przetłumaczone wcale porządnie. Ciężko coś tłumaczeniu Bartosza Sztybora zarzucić. Zauważyłem może kilka pomniejszych kiksów na 500 stron więc całkiem ok.


1. Na pogrzebie matki w cz.2
- I'd never stopped to realize my selfishness cost my Mother one of her sons.
- Nigdy nie przestałem uświadamiać sobie mojej samolubności przez którą moja Matka straciła jednego z synów.

>Tutaj Lou wyrzuca sobie że był tak zajęty sobą, że nie zatrzymał się aby zobaczyć jaki jest samolubny. A nie że stale to sobie uświadamiał (nigdy nie przestałem...).

2. Lou gdy zapomniał założyć uniformu do pracy
- ..I'll get canned!
- ..zostanę udupiony!

>Get canned czyli zwolniony, moze nawet "wywalony na zbity pysk", ale "udupiony"? Skąd to się wzięło to ni wiem

3. Zjęcie w gazecie na którym Vince moczy dłoń po bijatyce na meczu
- ..badly bruised knuckles
- ..mocno stłuczoną kostkę

>W sumie kłykcie to też 'kostki' technicznie rzecz biorąc, ale jednak chodziło o jego piąchę a nie nogę.

4. Zakonnica do dzieci w leśnym sierocińcu (cz.3)
- Time for afternoon chores
- Czas na popołudniowe chórki

>Chyba wołała ich do pracy/obowiązków a nie do śpiewania..

5. Pielęgniarka o mieszkańcach którymi się opiekowała
- Sometimes it takes a little tough love
- Ale kto powiedział że łatwo jest kochać

>Wtrącała się w ich życia i nakłaniała ich do radzenia sobie z trudnymi sprawami (prawda o ojcu Lestera, odwiedzenie umierającego Lou), czyli takie wychowawcze "tough love". Nie wiem co to ma wspólnego ze stwierdzeniem że "(nie)łatwo jest kochać"..

6. Okreslenie Jimmy'ego że od wypadku był "kinda slow" przetłumaczone jako "powolny", a chyba trafniej byłoby "ociężały", czy nawet dosadnie "opóźniony"...

7. Plus ciut niefortunnie tłumaczyli Lunch/Dinner jako Śniadanie/Obiad (zamiast lunch i kolacja), przez co Lester po szkole zanosi wujkowi "śniadanie" , a Kenny późnym wieczorem robi im "obiad".

Offline horror

Odp: Tłumaczenia komiksów
« Odpowiedź #149 dnia: Cz, 15 Kwiecień 2021, 10:31:25 »
ja bym chyba lunch zostawił lunchem. słowo już się chyba osadziło w j.polskim.

pamiętam, że za szczyla był obiad w szkole, a potem (drugi)obiad w domu - często właśnie to taki dinner. czy dinner bym zamienił na kolację, chyba jednak nie. jak już to na obiadokolację - ale to brzmi jakoś tak uzdrowiskowo. kolacja ma jednak inne znaczenie w naszym języku. punkt 6 też mi osobiście nie przeszkadza.
co do reszty to raczej zgoda.