Autor Wątek: Tłumaczenia komiksów vol. 2  (Przeczytany 18434 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Gustavus_tG

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #75 dnia: Nd, 29 Wrzesień 2024, 20:24:48 »
Zgoda jeśli trzeba nazwać coś nienazwanego lub dookreślić coś, co jest nieprecyzyjne. Brak zgody na sianie fermentu pod płaszczykiem nowoczesności, postępu i pozornego wyrównywania krzywd dziejowych pewnych grup.

Offline Sędzia

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #76 dnia: Nd, 29 Wrzesień 2024, 21:41:18 »
No nie, bo moj przyklad wykazal ci, ze to co cie interesuje, czyli by tlumacz "oddawał rzeczywistość ("jak ludzie mówią")" jest bardzo względne, co zdajesz się sam potiwerdzac swoim przytykiem. Udowadnia to tez xanar, dla ktorego pilotka brzmi dziwnie i zawsze bedzie tak brzmiec, zatem twoje oczekiwania wysuwane wobec tlumaczy sa z zalozenia nierealistyczne.

Owszem, dlatego jeśli akcja komiksu będzie miała miejsce w jakiejś lewicowej redakcji (odpowiednika Krytyki Politycznej albo oko.press) to gdy w dialogu padnie słowo "chirurżka" to będzie uzasadnione i nikogo razić raczej nie powinno. A przynajmniej mnie nie będzie. Nawet podejrzewam że tłumacz, gdyby w dialogu dziejącym się w innym środowisku użył słowa "chirurg", to by zyskał duże uznanie, za wyłapanie takiego "smaczka".

A odnośnie bynajmniej, to tutaj również trafiłeś kulą w płot. Pomijając to, że ten przykład nie jest adekwatny (na co zwrócił uwagę Castiglione) to ja sobie wyobrażam użycie takiego słowa w błędnym znaczeniu w przypadku tłumaczenia dialogu, który w oryginale zawiera tego typu błąd. Którego sens w tłumaczeniu mógłby zginąć, a dzięki użyciu bynajmniej w nieprawidłowy sposób ładnie by się odnalazł.

Chirurżką również nie jest błędem, niestety sędzia tkwiąc w błędzie jest innego zdania.
Zastanawiałem się przez chwilę nad tym dlaczego manipulujesz, bo ja nie uważam że chirurżka jest błędem (w sensie znaczeniowym), tylko że jest to karykaturalny wyraz, stworzony (a przynajmniej wykorzystywany) na potrzeby ideologiczne. Ale potem przeczytałem swoje zdanie "A tak serio, to te chirurżki czy gościnie to właśnie takie bynajmniej" i w sumie widzę, że można to tak zinterpretować.

Natomiast mi chodziło o ten karykaturalny aspekt, a to dlatego, że mam bliskiego znajomego, który zawsze mówi w ten sposób. A to osoba bardzo dobrze wykształcona i bardzo mnie bawi, że on ten błąd popełnia. I to mimo, że kilka razy go poprawiałem, a nawet wyłożyłem co to dokładnie znaczy. Stąd takie moje porównanie, które zupełnie nie było czytelne.

KAŻDE nowe słowo, każde bez wyjątku, wchodzi do użycia stopniowo. Nigdy nie jest tak, że zbiera się jakieś gremium i decyduje "no wiara, to od jutra określenie 'burzysko' wchodzi do powszechnego użycia. Kto za? Łapki w górę." Gdzieś się to zawsze zaczyna. Ktoś to musi wymyślić. Potem się przyjmuje - albo nie. Z feminatywami jest dokładnie tak samo. Ktoś je wymyśla. Niektóre bez wątpienia się przyjmą. Inne z pewnością nie. Pożyjemy, zobaczymy. Natomiast mnie osobiście trudno oprzeć się wrażeniu, że sedno problemu naprawdę nie leży samych feminatywach, tylko w tym że niektórym osobom po prostu jest nie po drodze ze światopoglądem, którego są one przejawem. No bo jak to, włażą mi tu w MOJE komiksy z jakąś ideologią. Ano włażą, włażą i włazić będą. Kultura zawsze była (i mam nadzieję pozostanie) areną, na której ścierały się światopoglądy i na której wypracowywano jakiś tam społeczny konsensus. Lepsze to niż walić się po ryjach na ulicy.

Masz 100% racji. Tylko skoro to ma się gdzieś zaczynać, to dlaczego ma się zaczynać w tłumaczeniach? Dlaczego nie może się zaczynać np. w prasie codziennej czy telewizji. Ja ludzie zaczną się takim wyrazem posługiwać, to wówczas się przyjmie.

Tłumacz ma utwór w języku obcym przetworzyć na nasz język. Ma to zrobić dobrze, jakie środki do tego dobierze, to już jego sprawa, za to będzie oceniany - choćby ostatni przypadek burzyska. Ale tłumacz nie jest od tego, żeby dodawać coś od siebie, czyli realizować swój światopogląd poprzez tłumaczenie. Powiem szczerze, że znacznie mniej mnie raziłoby, gdybym przeczytał oryginalny polski komiks z "chirurżką", bo to wszakże decyzja autora, niż gdy to tłumacz, z powodu swojego światopoglądu, przekładając oryginalny utwór, dodaje na siłę karykaturalny feminatyw.

Offline Cornelius

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #77 dnia: Nd, 29 Wrzesień 2024, 22:20:21 »
Przetłumaczenie żeńskiej formy chirurgienne na męską formę chirurg nie jest "realizowaniem światopoglądu"?

Offline Castiglione

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #78 dnia: Nd, 29 Wrzesień 2024, 22:45:42 »
Jeżeli w jednym języku jakieś zabiegi językowe są powszechnie stosowane, a w innym nie, to nie jest ::)

Jeżeli tłumaczymy tekst z języka niemieckiego, to wszelkie ich "der", "die", "das" musimy zamieniać na "ten", "ta", "to", czy jednak po polsku obejdzie się bez tego, bo nie stosujemy rodzajników? To będzie jakiś brak szacunku dla Niemców?

Offline Sędzia

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #79 dnia: Nd, 29 Wrzesień 2024, 22:48:11 »
Przetłumaczenie żeńskiej formy chirurgienne na męską formę chirurg nie jest "realizowaniem światopoglądu"?

Nie wiem. A jest?
Bo zdaje się, że w wydaniu Siedmiorogu tłumaczono na chirurg: "Marta była wielkim chirurgiem, kochanie" (jeśli to jest to miejsce, bo nie mam nowego wydania). I na dodatek tłumaczyła to Ariadna Lewańska, a więc nie jakiś męski oszołom.

To był rok 2000, wtedy jeszcze te kwestie nie miały charakteru światopoglądu. I zostało to przetłumaczone jako chirurg.

Trzymanie się starych zasad nie jest realizowaniem światopoglądu. No chyba że powszechnie używa się nowego słowa "chirurżka" a tłumacz mimo to tłumaczy jako "chirurg" i odmawia używania współczesnego feminatywu z uwagi na swój konserwatywny światopogląd.

Offline xanar

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #80 dnia: Nd, 29 Wrzesień 2024, 22:53:22 »
Przetłumaczenie żeńskiej formy chirurgienne na męską formę chirurg nie jest "realizowaniem światopoglądu"?

Tylko, że to nie jest "męska forma" bo tyczy się kobiet i mężczyzn, zresztą same te ministry się motają, raz na siebie mówią pani minister, raz ministra, coś ciężko wchodzi to zmienianie tego języka na siłę.

Powinni przetłumaczyć jako osoba chirurgiczna, żeby nikt nie poczył się pokrzywdzony, zresztą nie wiadomo jak chirurgienne się identyfikuje i jakich zaimków używa, także trzeba uważać.

Zresztą to jeszcze zależy na jakim etapie jesteśmy realizacji światopoglądu.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Cornelius

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #81 dnia: Nd, 29 Wrzesień 2024, 23:04:17 »
Trzymanie się starych zasad nie jest realizowaniem światopoglądu.

No to tutaj Cię zmartwię. Jest. Tylko że konserwatywnego. I w tym cały szkopuł. W momencie kiedy pojawia się wybór między opcją A i opcją B, opowiedzenie się po którejkolwiek stronie ma ideologiczną podbitkę. Sorry, ale to nie jest tak, że "my nie mamy ideologii, tylko wy macie ideologię". ;)
« Ostatnia zmiana: Nd, 29 Wrzesień 2024, 23:09:12 wysłana przez Cornelius »

Offline Sędzia

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #82 dnia: Nd, 29 Wrzesień 2024, 23:14:19 »
No to tutaj Cię zmartwię. Jest. Tylko że konserwatywnego. I w tym cały szkopuł. W momencie kiedy pojawia się wybór między opcją A i opcją B, opowiedzenie się po którejkolwiek stronie ma ideologiczną podbitkę. Sorry, ale to nie jest tak, że "my nie mamy ideologii, tylko wy macie ideologię". ;)

Nie, to co napisałeś to sofizmat.
Tylko celowe trzymanie się starych zasad mogłoby być uznane, za takie (dlatego o tym sam napisałem).

Natomiast jeśli ktoś trzyma się starych zasad, bo wszyscy się ich trzymają, to nie ma nic wspólnego z realizowaniem światopoglądu, bo robi to bezwiednie.

Offline xanar

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #83 dnia: Nd, 29 Wrzesień 2024, 23:20:01 »
No to tutaj Cię zmartwię. Jest. Tylko że konserwatywnego. I w tym cały szkopuł. W momencie kiedy pojawia się wybór między opcją A i opcją B, opowiedzenie się po którejkolwiek stronie ma ideologiczną podbitkę. Sorry, ale to nie jest tak, że "my nie mamy ideologii, tylko wy macie ideologię". ;)
To wtedy tłumaczysz pod docelową grupę odbiorców, żeby sprzedać jak najwięcej.
Dala przykładu, taka Sensational She-Hulk Byrne'a  z lat 89/93 i gościni, no to chyba nie był najlepszy pomysł.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Cornelius

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #84 dnia: Nd, 29 Wrzesień 2024, 23:24:13 »
Natomiast jeśli ktoś trzyma się starych zasad, bo wszyscy się ich trzymają, to nie ma nic wspólnego z realizowaniem światopoglądu, bo robi to bezwiednie.

Czyli jednak my nie mamy ideologii, wy macie ideologię?

Offline Sędzia

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #85 dnia: Nd, 29 Wrzesień 2024, 23:58:36 »
Czyli jednak my nie mamy ideologii, wy macie ideologię?

Ale wiesz, że już Ci odpowiedziałem na to pytanie? I nie, to nie jest kwestia zerojedynkowa.

Offline Castiglione

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #86 dnia: Pn, 30 Wrzesień 2024, 01:17:54 »
W momencie kiedy pojawia się wybór między opcją A i opcją B, opowiedzenie się po którejkolwiek stronie ma ideologiczną podbitkę.
Tyle że w przypadkach wyborów tłumacza, o których się na forum pisze, opcja A jest powszechnie stosowana, a opcja B niszą.

Offline xanar

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #87 dnia: Pn, 30 Wrzesień 2024, 01:54:25 »
Czyli jednak my nie mamy ideologii, wy macie ideologię?
A to działa dwie strony, czy tylko w jedną ?
Tłumacząc z angielskiego np. cyborg na cyborżkę to kto ma ideologie ? My nie mamy wy macie, czy jak ?
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Szekak

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #88 dnia: Pn, 30 Wrzesień 2024, 09:38:01 »
Wczoraj była redaktor, to dla równowagi wklejam redaktorkę z komiksu Alicja w Krainie Czarów wydanego przez Wilge, którą wczoraj zacząłem czytać.



Feminatywy wchodzą coraz szerzej i ciężko upatrywać jakichś znaków dla odwrócenia tego trędu.
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline xanar

Odp: Tłumaczenia komiksów vol. 2
« Odpowiedź #89 dnia: Pn, 30 Wrzesień 2024, 09:58:22 »
No, ale ta redaktor była w książce wydanej w tym miesiącu a nie w zeszłym roku, to coś raczej słabo wchodzą.
Twój komiks jest lepszy niż mój