Może po prostu pierwsze wydanie "Opowieści z hrabstwa Essex" było dla nich problematyczne. W sensie wolno schodziło. I dlatego są tak uprzedzeni?
Z drugiej zaś strony, owszem, zainteresowanie autorem wzrosło, na świecie pewnie też, ale czy to również nie oznacza, że ceny za licencje na jego komiksy poszły w górę?
Rozmawiałem z Timofem na jego stoisku w Katowicach i powiedział mi, że największym problemem wznowienia Essex było to, że nie mógł znaleźć materiałów do druku, bo okazało się, że te które miał były popsute. Na szczęście prawidłowe materiały się znalazły, ale jeszcze nie zdecydował się co z wznowieniem ani nie rozmawiał z właścicielami praw.
A co do From Hell w kolorze to powiedział mi tylko "A widziałeś te kolory?"
Kolory mu się nie podobają, ale kto wie... Pytania o książeczkę należy kierować Łukasza Mazura
Donżon schodzi jak ciepłe bułeczki, a dodruków nie będzie.