Timof Comics

[Gazza]

Dokładnie. Wyraziłem swoją "na szybko" opinię w temacie o nowym nabytku zakupowym, ale powtórzę to i tutaj - brak twardej oprawy to błąd, ale brak skrzydełek to już naprawdę pójście po bandzie. Nie wietrzę długiej żywotności temu wydaniu. Z racji gabarytu i objętości praktycznie nie obejdzie się bez uszkodzeń, a przecież nikt nie będzie z tym obchodził się jak z jajkiem...

[Kielo]

Ja mam brytyjskie, "miekkie" wydanie i skrzydelka w nim sa pomimo bycia niskobudzetowym wydaniem.

[ukaszm84]

Niestety, chyba najgorzej wydane jak się dało. Zawsze uważałem Timofa za wzór tego jak wydawać i chwaliłem za wydania dostosowane do tytułu. Wielka szkoda. Przyszedł mi dzisiaj egzemplarz z Gildii i mimo idealnego pakowania grzbiet ma juz minimalne naderwanie z jednej strony. Bo oczywiście foli brak. Nie będę reklamował, bo po dwukrotnym przeczytaniu ten komiks i tak się nie będzie nadawał do sprzedaży kiedykolwiek inaczej niż na makulaturę

[kubisz]

Macie całkowitą rację. Mimo wściekłych cen rzadko pojawiającego się poprzedniego wydania na twardo oraz zapowiedzi kolejnego (kolorowe, twarda okładka) dopiero za 5-7 lat, zaczynam żałować obecnego zakupu. Nie widzę technicznej możliwości, żeby komiks po przeczytaniu pozostał w stanie obecnym.

[ryba]

A miałem kupić
Poczekam na wydanie w twardej oprawie. Za takie pieniądze taka oprawa to zdecydowanie przesada.

Nie rozumiem takiej decyzji wydawcy, ja np. dopłaciłbym nawet do 50 zł za twardą oprawę Wydanie 100 zł na coś co po jakimś czasie będzie wyglądać tragicznie to zmarnowane pieniądze. To już lepiej zapłacić więcej, ale za produkt, który przetrwa dużo dłużej.
Zastanawiałem się czy w tym miesiącu kupić to czy Bouncera, teraz już wiem.

W takiej okładce to wydaje się książki do pociągu sprzedawane za 30 zł na dworcu, a nie komiksy za 100 zł.

[volker]

Też jestem rozczarowany Timofem w związku z tym wydaniem i chyba nie kupię, nie za te pieniądze, chociaż bardzo czekałem na ten komiks.

[Szekak]

To ja z okazji zawodu jakim jest okładka w nowym wydaniu Prosto z Piekła przypomnę pierwsze wydanie Timofa dla preorderowców.

Prosto z Piekła, wydanie w skóropodobnej (skórzanej?) okładce

[volker]

Porządna robota. Ile to wtedy kosztowało?

[Rafa]

Niestety wtedy Timof także dał ciała.
Niby HC, ale zastosowany materiał jest tak delikatny, że praktycznie każdy kontakt z komiksem pozostawia jakiś ślad. Taka ceratka na kartonie.
Ceny nie pamiętam.

[michał81]

Porządna robota. Ile to wtedy kosztowało?

Aleja komiksu podpowiada, że 110zł lub 130zł. Ale tu był crowdfunding, więc może dlatego są dwie różne ceny.

Natomiast drugie wydanie, które było w HC i kosztowało 140 zł.

[parsom]

Takie np. Habibi też jest na miękko i jakoś działa. Wrzućcie na luz, też wolałbym twardą, ale poziom lamentu jest zdecydowanie przesadzony. A rezygnowanie z komiksu tylko z powodu okładki powinno być pretekstem do przemyślenia własnej motywacji związanej z kupowaniem komiksów.

[tuco]

Aleja komiksu podpowiada, że 110zł lub 130zł. Ale tu był crowdfunding, więc może dlatego są dwie różne ceny.

Natomiast drugie wydanie, które było w HC i kosztowało 140 zł.

przypominam (gdyby ktoś chciał jakoś dorwać I wyd), że drugie miało poprawki.

[Alfman]

Niestety wtedy Timof także dał ciała.
Niby HC, ale zastosowany materiał jest tak delikatny, że praktycznie każdy kontakt z komiksem pozostawia jakiś ślad. Taka ceratka na kartonie.
Ceny nie pamiętam.

Chyba przesadzasz.
Ja tam jestem zadowolony.

[OokamiG]

Compedia od Image są grubsze i grzbiety dobrze się trzymają. Ja dziś odbiorę swój egzemplarz i zobaczę jaka jakość wykonania, ale dopłaciłbym w tym wypadku za HC.

[Rafa]

@Alfman
Nie przesadzam. HC ma przede wszystkim ułatwić lekturę (trzymanie komiksu) i zapobiegać uszkodzeniom, a w tym przypadku, z uwagi na cieniutkie okładki, nie udało się tego efektu uzyskać.
Poza tym to nie tylko moje spostrzeżenia. Na starym forum to była dominujaca ocena jakości okładki tego wydania.
A obecne wydanie i tak kupiłbym/kupię, bo ta grafika jest świetna, a sam komiks to mistrzostwo świata.