Autor Wątek: Timof Comics  (Przeczytany 541881 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Itachi

  • Gość
Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #210 dnia: Śr, 02 Październik 2019, 19:31:16 »
Ja w rozmowie z autorem wspomniałem iż wśród osób z którymi rozmawiałem przed festiwalem Donżon pojawiał się chyba najczęściej jako zapowiedź wywołująca najwięcej emocji. Pozytywnych. I mina Bouleta była cudowna, zmieniła się w autentyczny uśmiech od ucha do ucha ;D

Jak dziecka które otrzymało Kinder Country, wiecie to z chrupiącymi zbożami :)

Lekturę zostawiam sobie na sobotę, nastawiam wodę w czajniku zalewam trzy kubki herbatki z miodem i zaczynam zabawę.

Offline KubciO

Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #211 dnia: Śr, 02 Październik 2019, 19:42:30 »
Czekam na Twoje odczucia/opinię Itachi. Zawsze lubię przeczytać Twoje mini recenzje. Na Donżona jestem zdecydowany, ale to za jakiś czas, bo muszę najpierw na niego uciułać. ::)

Itachi

  • Gość
Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #212 dnia: Śr, 02 Październik 2019, 19:49:33 »
Dzięki za dobre słowo ;) w weekend planuję napisać kilka słów o Mockingbird, Boruto oraz Bez Twarzy Zbigniewa Kasprzaka. Jak starczy czasu to o Donżonie też wspomnę.

Offline rekinn

Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #213 dnia: Śr, 02 Październik 2019, 21:50:09 »
Pytanko!
Czary Zjary= Megahex?
Drugi Dil= ???

Bender

  • Gość
Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #214 dnia: Śr, 02 Październik 2019, 22:50:03 »
No właśnie nie. Pomieszane. :|

Bender

  • Gość
Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #215 dnia: Cz, 03 Październik 2019, 17:20:04 »
OK, w końcu doszedł i wydane git, PRAWIE idelanie. Ale... tradycyjnie jak to u nas, rodzima inwencja twórcza leży i kwiczy. Strony tytułowe epizodów są ohydne.  Czemu czarno białe logo? Pasuje do kolorowej ilustracji obok i poniżej jak świni siodło. Logo "Zenith" obleśne. Całą reszta super. Format, objętość, rozmiar etc.

Offline radef

Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #216 dnia: Cz, 03 Październik 2019, 17:29:02 »
Strony tytułowe epizodów są ohydne.  Czemu czarno białe logo? Pasuje do kolorowej ilustracji obok i poniżej jak świni siodło. Logo "Zenith" obleśne. Całą reszta super. Format, objętość, rozmiar etc.
Nie mam jeszcze "Donżona", ale słyszałem, że to koprodukcja, więc mam pytanie. Czy w komiksie jest jakikolwiek kolorowy element po polsku? Jeżeli nie, to pewnie wydawcy z całej Europy dogadali się, że tylko czerń wymieniają dla każdego kraju.
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Bender

  • Gość
Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #217 dnia: Cz, 03 Październik 2019, 17:41:30 »
Może być i tak, co wcale nie zmusza do pchania oczojebnego inwazyjnego czarno-białego logosa tam gdzie go nie trzeba.

Offline pokia

Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #218 dnia: Cz, 03 Październik 2019, 18:00:02 »
Drugi dil to na pewno kooperacja, dlatego mamy czarno-białe tytuły. Timof bardzo często drukuje w kooperacji. Na pewno obniża to koszty, ale wiąże się to też z ograniczeniami, które mają wpływ na jakość.

Offline kas1

Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #219 dnia: Cz, 03 Październik 2019, 23:22:40 »
Wracając do Czarów Zjary - pyknąłem to na szybkości i jest to tak pokręcony komiks, jak się spodziewałem. Dużo ćpania i żartów (śmiałem się parę razy na głos, co przy komiksach mi się często nie zdarza). Humor wulgarny, ale w pewien wysublimowany sposób. Wśród ćpunów najbardziej polubiłem Sowę, który jest ofiarą żartów, ale też beztroskiego życia Megg i Mogga. Pod tym całym humorem jest dużo smutku, różnego rodzaju problemów bohaterów i ich chorych układów damsko-męskich. Komiks jest wciąż do kupienia w sklepie timofa (110 zł), więc można go dorzucić przy zakupach, bo jest tam teraz promocja, gdzie sporo starszych tytułów można kupić za niemal -50% (na kolejny dodruk bym nie liczył, przynajmniej w najbliższym czasie).

Tak. Sowa rządzi bo ma w sobie jakiś pierwiastek zdrowego rozsądku. W sumie dosyć spory. Zdecydowanie trzeba być w odpowiednim nastroju na ten komiks, natomiast jak już wejdzie to niektóre shorty pozostają w pamięci na długo. Mój ulubiony z pierwszego tomu, to ten o niespodziance urodzinowej Sowy. Czytałem to chwilę po wydaniu i ciągle mam w pamięci :)

Itachi

  • Gość
Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #220 dnia: So, 05 Październik 2019, 17:19:20 »
Donżon

Po lekko przydługim wstępie zacząłem się zastanawiać do jakiego gatunku sklasyfikować Donżona... Liczba odwołań, założeń artystów mogła przyprawić o zawrót głowy. Po lekturze tomu pierwszego problem pozostał, bo wspomniany komiks to pozycja całkowicie nieszablonowa.

"a za 20 lat przyjdę spalić to miasto, ich dzieci za to zapłacą"

Duet Sfarr/Trondheim powołał do życia historię nietuzinkową, krainę bajecznych posiadłości, najróżniejszych bohaterów. Odmienność to pierwsze określenie jakie nachodzi na myśl. Zarówno miejsc akcji, postaci, jak i charakterów. Niechaj jednak nie zmyli Was ten kolorowy świat pełen zwierzątek, obok tego w każdym cieniu skrywa się bestia, a scenarzyści momentami wbijają ostre jak brzytwa szpilki ukazując brutalność jaka panuje i w tym dziele. Głównego bohatera poznajemy przez przypadek. Którego swoją drogą w serii jest wiele, zazwyczaj jednak dobrze komponującego ze scenariuszem. W tym miejscu muszę się do czegoś przyznać. Gdybym został zmuszony do wytknięcia największego minusu temu dziełu opisałbym to w ten sposób, iż nie przepadam za komiksami w których nagle i nieoczekiwanie pojawiają się elementy (nie zaznaczone wcześniej w fabule), które w istotnym stopniu pchają historię do przodu. Wiecie o co chodzi? Możecie dokładnie śledzić kadr po kadrze i zagłębiać się w świat przedstawiony, jednak w żadnym stopniu nie ułatwia to próby odszyfrowania co może wydarzyć się dalej, ponieważ twórcy co rusz starają się Nas czymś zaskoczyć. W Donżonie takie sytuacje się zdarzają.

Kaczor Herbert oraz jego kompan Jaszczur Marvin to główni rozgrywający w opowiadanej historii. Pierwszy obrazuje ofermę, który pragnie się zmienić, drug to awanturnik mający pewne specyficzne ograniczenia. Ich przygodom towarzyszy sporo krwi, niebanalnie komicznych scen, wzajemnie jednak sprawnie się uzupełniają. Ich relację pikantnie doprawiła Księżniczka Barbarzyńców, tworząc mieszankę kolorowo jaskrawych fajerwerków.

Ale tak właściwie o co chodzi z tym całym Donżonem? Ano jest to dom dla wszelakiej maści stworów, potworów i całej reszty niezidentyfikowany stworzeń. Opiekuje się nim Strażnik, a jego zadaniem jest dbanie o wszelkie aspekty i gospodarność zamku. Zazwyczaj od niego i jego zamysłów zaczynają się przygody i problemy jego towarzyszy.

"Jednak widać, że ci się podobam... Z pewnością wolałbyś móc mnie całować i lizać po całym ciele bez konieczności ślubu ze mną"

Nie odwołując się bezpośrednio do sytuacji, aby nie psuć Wam przyjemności z lektury wspomnę tylko iż pojawienie się tej postaci, wywołało sporo ognia i uatrakcyjniło Donżona jako całość. Nazwałbym to brakującym ogniwem, a od pojawienia się następują zmiany. Niektóre nieobliczalne i zaskakujące.

W tym miejscu wypada uwagę przenieść na Bouleta, czy impuls dla którego kupiłem Donżona praktycznie w dniu premiery. Jego prace możemy podziwiać w ostatnich dwóch zeszytach. Przyznaję bez przystawiania żelazka do twarzy, iż ze swojej roboty wywiązał się znakomicie. Ostre i precyzyjne kadry, a co najważniejsze utrzymane w spójnej warstwie z poprzednikiem. Czytelnik nie odczuwana zmiany, natomiast po głębszej analizie bez trudu znajdzie się różnice w warsztacie obu Panów. Za to daję ogromny plusik.

Nie ma co wiele pisać, przyznam tylko - scenariusz wciąga jak cholera. Przeczytasz dwie czy trzy strony i zaraz pojawia się aspekt, który intryguje i chcesz poznać zakończenie. Cechuje to najlepsze pozycje, a do takich zaliczyłbym tę serię. Za pierwszy tomik wystawiłbym ocenę 8/10.

Nie czytałem Czarów Zjarów, ale w Donżonie zjary też się zapewne znajdą jak w pojedynku o względy pewnej piękności w barze :)

Offline freshmaker

Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #221 dnia: So, 05 Październik 2019, 17:28:07 »
tez już jestem po lekturze donzona - świetny komiks, na który warto było czekac. zgadzam się w większości z powyższa recenzja itachiego. pierwsze 2 albumy to dla mnie to samo co ralph azham. postacie wyglądają identycznie, nawet motyw z widzeniem zmarłych występuje. pytanie co było pierwsze. albumy bouleta niezle i obfite w detale. jedynie kolory mi średnio podchodzą, wyglądają na komputerowe. w azhamie były lepsze.

Offline parsom

Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #222 dnia: Pn, 07 Październik 2019, 20:31:26 »
Małe pytanie o pierwszy zeszyt Ralpha - czy na planszy 18 też macie nałożony na dolne kadry (nie całe) jakiś beżowy prostokąt (z jednoczesnym przesunięciem druku w miejscu, gdzie się kończy)? Czy też to tylko u mnie maszyna drukująca losowo się popsuła?

A przy okazji - czy ktoś jeszcze ma zeszyt 3 z grzbietem sklejonym tak, że wydaje się grubszy od pozostałych?
« Ostatnia zmiana: Pn, 07 Październik 2019, 20:48:50 wysłana przez parsom »

ramirez82

  • Gość
Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #223 dnia: Pn, 07 Październik 2019, 20:52:16 »
Odpowiadam na oba pytania: mam to samo.

Offline freshmaker

Odp: Timof Comics
« Odpowiedź #224 dnia: Pn, 07 Październik 2019, 23:00:19 »
ja tez