Otóż to, za duży rozstrzał jakościowy. Mnie trochę drażni fantazyjna maniera Dorisona tzn. mam wrażenie, że stara się udziwniać, przesadzić, gargantuizować. Pomysły ma ciekawe, ale niewystarczająco umotywowane, w moich oczach mało wiarygodne (w ramach konwencji świata przedstawionego).
Nury w moim odczuciu lepiej
czuje psychologię bohaterów oraz sprawniej operuje konwencją literacką, którą bierze na warsztat (patrz: noir w Tyler Cross, przygodowa sensacja w Katandze, kryminał komediowy w Silasie Coreyu).