Toranga, to nie idzie tylko o ekologiczny koszt produkcji folii, ale całego procesu (jej utylizacji/przetworzenia). Już były podawane argumenty, dlaczego całkowita rezygnacja z ochrony okładki wcale nie jest ekologiczna (zwroty, a może i wyrzucanie mocno podniszczonych egzemplarzy). Wygląd okładki ma duże znaczenie dla wielu kupujących, więc rezygnacja z jej ochrony to słaby pomysł (także z ekologicznego punktu widzenia).
Co do ochrony papierem, to jednak się obawiam, że tam by się pojawiały jakieś rysunki i ten papier też by się stawał czymś, co się zbiera, więc i ten papier nagle by należało jakoś chronić.
W sumie to już nie wiem z którymi z punktów z mojego posta się nie zgadzasz. Choć mam wrażenie, że mamy podobne spojrzenie na ten problem. Ale na wszelki wypadek uporządkuję.
Co do zasady opakowania papierowe (czy jakiekolwiek inne, często uznawane za eko np. materiałowe) są bardziej szkodliwe dla środowiska niż folie i plastiki. W szczególności jeśli mają być użyte raz, a z takim przypadkiem mamy do czynienia, jeśli chodzi o foliowanie komiksów.
Czytałem kiedyś porównanie różnych typów toreb na artkukubsoozywcze, gdzie wyłączono ile razy należy użyć papierową czy inną, żeby zrównoważyć ekologicznie efekt zastąpienia foliówki. Niestety nie udało mi się teraz znaleźć tego materiału. Zamiast tego trafiłem na tekst o papierowych i foliowych torebkach. Wniosek ten sam. Folie są lepsze dla środowiska.
https://www.naukatolubie.pl/papier-czy-plastik/A kwestia utylizacji foliówek nie jest żadnym technicznym problemem. Są dobrym wsadem dla spalarni i cementowni. Problem będzie jeśli bedzimy je skladować lub udawać, że recyklingujemy.
Wracając do pakowania komiksów w folię. Napisałem, że najbardziej ekologiczna byłaby rezygnacja z folii, ale to był skrót myślowy. To byłoby najbardziej ekologiczne, gdyby było zaakceptowane przez klientów czyli nas, że komiks może mieć ryskę na okładce. Przed żadnym odbiciem folia nie uchroni. Tylko porządne pakowanie, które zużywa dopiero niezłe ilości papieru i folii 😅
I o ile rozumiem, że ktoś nie chce nawet ryski na wypasionym wydaniu z Libertago czy jakimś dużym HC za sporą kasę od dowolnego wydawcy to już pakowanie superbohaterskiej pulpy w miękkich o prawach w folię to naprawdę przesada. Choć może zależy to też od sposobów transportu i przechowywania przez wszelkiej maści pośredników.🤷♂️
Tak czy siak, niezależnie od tego co jest naj naj opcja w tym przypadku i tak uważam, że to co do zasady bzdet nie wart uwagi z punktu widzenia zarządzania odpadami w skali makro. Po prostu nic to nie zmieni w istotnej skali, a tego typu inicjatywy służą tylko poprawię samopoczucia niektórych wydawców lub części ich klientów. Jak zresztą większość marketingowej ekologii.
Do uratowania planety, jeśli w ogóle można/trzeba ją ratować nie tędy droga.
Tyle.
Pax.