Tom 6 dostępny od dłuższego czasu w gildi i empiku a tu taka cisza..
a propos ciszy, w połowie lektury zacząłem zbierać wzburzone myśli:
"
co tam, że idzie wolno.
co tam, że drogo.
ciól z tym, że peerelowska przyjemność z polowania na nowy numer w empiku już się skończyła (bo drożej niż w necie).
walić to wszystko.
milion literówek i murzyńska gramatyka? cóż, bywa...
ALE
gdy widzę, jak ktoś sadzi słynne nowomodne "TAKŻE" na początku zdania w typowo smartfonowym znaczeniu, to.....
to cofa mi się poświąteczny żar z anusa i chętnie bym zrobił tłumaczowi i całej "redakcji"
'
..... ale na koniec mi przeszło. Cieszę się, że mamy swojego Hurlanta i tyle!
Może jeszcze odnośnie komiksów w numerze na świeżo:
- oczywiście wszystkie bardziej znane u nas nazwiska (typu Caza, Moebius, Schuiten, Dionnet, Druillet...)w zasadzie bez pudła, ale przecież te szorty znałem już o wiele wcześniej (więc może być element nostalgii),
- wiele rzeczy, które czytam dopiero po raz pierwszy przy okazji polskiej edycji, a wcześniej jedynie co najwyżej przeglądałem (ale bez mocnej zajawki na siłowanie się z oryginałem...) również na tyle fajna i wciągająca, że aż dziw, że kiedyś odpuściłem (Caro, Nicollet, Serge Clerk z nostalgicznym i zabawnym Gniazdem Szpiegów, równie nostaliczna London Girl Kenta Hutchinsona oraz parakomiks Blue Arrow, Kamikaze Dream Be-Duema, a także niektóre fragmenty kolektywnego projektu Paradis 9....)
- są też takie szorty, które weszły słabiej, być może ciut się zestarzały, ale zdecydowanie są w mniejszości.
- Artykuły mnie bardzo interesowały, no ale mogę sobie wyobrazić, że wiele osób ma gdzieś takie szczegóły... no więc sam nie wiem, czy je polecać.
tyle na szybko, muszę znikać:)