Jest jeszcze opcja, że stracili prawa do Valeriana. Generalnie Taurus idzie w dziwnym kierunku, krótkie twardo okładkowe albumy za duże pieniądze, kompletnie tego nie rozumiem . Lubię dobrze zrealizowane rozrywkowe frankofony ale w obecnych czasach jedyną sensowną formą wydawania z punktu widzenia czytelnika są integrale , ewentualnie wydania na miękko,wcześniej potrafili to robić.