Nie wiem po co się zacietrzewiasz
Co robię??
Chyba masz jakiś problem z oceną zachowań ludzi i widzę to nawet czytając czasami Twoje posty.
Lubisz wmawiać innym coś co nie ma miejsca, czy po prostu tak sam z siebie zaczepiasz i się wymądrzasz??
Pracuje w swojej branży 21 lat, z czego 17 w tej samej firmie. Kiedy czytam takie bzdury jak Twoje
66% oszczędności to jakieś ekstremum i obniża jedynie cenę papieru
to będę się wypowiadał i na pewno bez przyjętego przez Ciebie zacietrzewienia. Po prostu mam tutaj o wiele większą wiedzę niż Twoje mędrkowanie.
Czyli zatem wg Ciebie różnica w formacie to żadna różnica w kosztach.
Chyba tylko przy Twoich zeszytówkach.
Bo na druk składają się: papier (rodzaj i jakość papieru), rodzaj druku, format drukowanego zlecenia, typ druku (kolor czy czarno-biały), rodzaj wykorzystanych maszyn, dodatki (zdobienia oraz dodatkowe bonusy jak farby zapachowe czy rozkładówki, oraz prace introligatorskie czyli połączenie luźnych arkuszy w całość i zamknięcie tej całości w okładkę (szyte maszynowo lub ręcznie) oraz kwestia oprawy/okładki (karton, czyli oprawa tekturowa, płótno i skóra, nie licząc rozmaitych dodatkowych uszlachetnień w postaci np specjalnych rodzai druku czy dodatkowych folii).
Format zatem przy druku ma bardzo duży wpływ na końcową cenę druku a im lepsze materiały zostaną wykorzystane, tym różnice w cenie/format będą większe. Ma to nie tylko wpływ na cenę papieru, ale także na koszt samego druku, pracę z produktem, koszt prac introligatorskich na najbardziej prozaicznym koszcie transportu kończąc.
I o ile przy tysiącu egzemplarzy może tego nie widać to jednak przy kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu i nawet kilkuset tysiącach egzemplarzy, jednej pozycji - daje nam różnicę tak dużą, że chciałbym zarabiać taką kwotę - nawet rocznie.
Ale oczywiście jesteś najmądrzejszy i najlepiej wiesz, że różnica w formacie wydrukowanego zlecenia niemal nie ma wpływu na cenę końcową druku albo ma jakąś minimalną