Miałem się nie udzielać politycznie, ale może coś wtrącę jako osoba z wykształceniem ekonomicznym a jednocześnie człowiek z poglądami absolutnie nieprzystającymi do partii rządzącej.
Moim zdaniem TK ma pełne prawo wiązać 500+, obniżenie podatku dla młodych i inną legislaturę mającą na celu zwiększenie środków pozostających do dyspozycji konkretnych beneficjentów ze wzrostem sprzedaży komiksów. Abstrahuję już od tego, że jest szefem dużego wydawnictwa, pewnie jednego z niewielu, które może sobie pozwolić na jakiekolwiek badania rynku, bo nie wierzę, że mają takie pokazujące związek rynku książki z 500+, ale pewnie są w stanie wyłowić wzrost sprzedaży w 2015 i powiązać go pośrednio z tym programem. 500+ niezależnie od tego jak je oceniać w perspektywie długofalowej i tej socjalnej, niewątpliwie przyczyniło się do wzrostu PKB poprzez składnik tego wzrostu jakim jest KONSUMPCJA. I teraz tak, nawet jeśli pieniądze z 500+ nie wylądowały w kieszeni bezpośrednio osoby kupującej komiksy, to ta osoba kupiła za to powiedzmy skrajnie: butelkę wódki, 5 piw i słodką bułę w piekarni, to sprawiło, że piekarz, browar i gorzelnia ma więcej kasy bo sprzedaż jego wyrobu się zwiększa. To jest niedostrzegalne w skali jednej bułki w jednej piekarni ale w skali Polski robi duży impakt. Ten oto lokalny piekarz który sprzedał dodatkową bułę ma więcej kasy na swoje hobby którym mogą być komiksy, browar ma więcej środków, żeby zwiększyć płace swoim pracownikom, którzy też mogą np. kupować komiksy itd. To jest prosta prawda, i tak jak mówię zgodzić się powinna zarówno osoba z prawostronnymi jak i lewostronnymi poglądami politycznymi, bo za tym że konsumpcja została pobudzona stoją twarde dane. Jest to wynik, tego, że co do zasady główni beneficjenci 500+ to osoby o niższych dochodach, a one konsumują agresywniej od osób o wyższych dochodach, które mają wyższą stopę oszczędności. I można się kłócić o skalę tego wpływu, ale naprawdę trudno byłoby obronić tezę, iż programy socjalne obecnej władzy nie przełożyły się na wzrost konsumpcji.
Inna u tych osób może być oczywiście ocena wdrożenia tego programu, i jego długofalowych skutków np. czy w dalszej perspektywie nie sprawi że dojdzie do inflacji bo np. matka 5 dzieci stwierdzi że nie musi pracować i jej pracodawca będzie musiał poszukać kogoś na jej miejsce za wyższą pensje, ale może z drugiej strony społeczne benefity zmniejszające ubóstwo są w ocenie wyborcy więcej warte? To są spory bez jednoznacznego rozwiązania i ich poruszanie na forum komiksowym nie ma wg mnie dużego sensu więc nie będę się odnosił.
Dla zainteresowanych można zobaczyć podsumowanie przykładowego artykułu naukowego badającego to zagadnienie:
https://pressto.amu.edu.pl/index.php/rpeis/article/view/22919Sorry za słabe ustrukturyzowanie tej wypowiedzi, ale jestem po całym dniu pracy i nie mam na to sił.