Masz do tego święte prawo, ale to działa w obie strony i jak widać nie służy dyskusji.
Szczerze? Biorę udział w dyskusjach od czasów IRCa, forum WAK, WRAK, Aleja komiksu, Gildia…
Obecne forum jest prawdopodobnie ostatnim miejscem tego typu, i niestety, chociaż na w/w forach „płomienne dyskusje” przybierały nieraz skalę niewyobrażalną dla tutejszych użytkowników, to to forum potrafi najbardziej człowiekowi wyjść bokiem.
To nie jest chyba odpowiednie miejsce na analizę tej sytuacji, nie chce mi się też za bardzo wnikać w to, czy zachowanie części użytkowników, którzy na wcześniejszych forach stwarzali pozory racjonalności, wynika z ich narastających problemów życiowych, czy może z pewnej nieudolności moderacji? Podobnie jak nie chce mi się tutaj analizować, skąd akurat tutaj tak duży napływ osób uparcie anonimowych, które pozwalają sobie na znacznie więcej dzięki tej forumowej anonimowości.
„Zadymy” były zawsze i wszędzie, tutejsze różnią się jedynie odczuwalnym brakiem odpowiedniej moderacji i zadziwiającą zajadłością specyficznej grupy użytkowników.
O wstrzemięźliwości wydawców i większości polskich autorów, którzy do tej pory aktywnie uczestniczyli w „forumowym życiu” czy o praktycznie zerowej obecności kobiet, nie ma chyba nawet sensu dywagować?
Jest tutaj oczywiście multum świetnych ludzi, wielu z nich potrafi w sensowny i cywilizowany sposób wyartykułować swoje opinie, nawet te najbardziej negatywne. Nie zmienia to jednak faktu, że dla osoby, która była użytkownikiem wielu innych tego typu miejsc, bywa tutaj naprawdę kuriozalnie (i nie jestem w tej opinii odosobniony).
Nie wiem, czy moja subiektywna opinia w czymś ci pomoże, ale pozwoliłem sobie ją wyrazić.
Są aż takie rabaty w drukarniach?
To nie jest kwestia tylko „rabatów w drukarniach” ale również realnego obniżenia wielu kosztów. Przy dużym nakładzie koszt licencji może się stać „bardziej elastyczny”, koszt tłumaczenia czy redakcji rozłoży się bardziej w cenie jednostkowej, a do tego drukarnia nie tylko chętniej uruchomi maszyny na trochę dłużej, żeby zrobić coś z jednej matrycy, ale jest spora szansa, że zejdą z ceną papieru i farby.