Tylko, że koszty tłumaczenia pewnie są prawie zerowe dla tego wydania, bo było zrobione dużo wcześniej do wydania pierwszego.
Tak. Można jeszcze podać X innych powodów, dlaczego Hellboy jest atrakcyjniejszy cenowo (nakład, gotowy materiał, taniej wychodzą wydania zbiorcze).
Tyle że ja podałem fakt - z ekonomicznego punktu widzenia bardziej się opłaca kupić Hellboya, niż kilka zeszytówek. I tyle. Nie wnikam w przyczyny, które są dla tej dyskusji nieistotne. Nie manipuluję, nie robię fikołków logicznych, porównuję dostępne obecnie wydania i stwierdzam fakt.
Analogicznie - litrowa cola rodem z Ameryki kosztuje np. 10 zł (przyjmijmy, że obecnie produkują tylko litrowe butelki). Puszka polskiej coli 0,2 l kosztuje np. 3 zł (przyjmijmy, że obecnie produkują tylko puszki 0,2 l). Stwierdzam fakt, że z ekonomicznego punktu widzenia bardziej opłaca się kupić litrową butelkę za 10 zł niż 5 puszek za 15 zł. Nie wnikam w to, że firma rodem z Ameryki jest większa, ma lepsze know-how, gotową recepturę, lata doświadczeń itp. Bo dyskusja dotyczyła tego, że kogoś nie stać na kolejną colę z Ameryki, a rozwiązaniem miałaby być cola z Polski (de facto droższa).