Autor Wątek: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.  (Przeczytany 447364 razy)

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bazyliszek

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1110 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 19:18:57 »
@UP
Zamorano - to o czym piszesz na początku, to się nazywa blokada konkurencji. Tak jak teraz w niedziele Żabka ma większy obrót niż Kaufland czy Aldi. Bo te drugie są zamknięte. Plus hiperinflacja lat 80-tych i brak towaru na półkach. Wtedy schodziło wszystko co się ukazało, bo inaczej zostawałeś z bezwartościowym papierem. I jeszcze spora ilość państwowych drukarni, która miała plan i z góry określony przydział i z tego wynikało, ze drukuje tyle i tyle literatury/komiksów dla dzieci/młodzieży.

Ja nie mówię, że cały 300 tys nakład po druku szedł na makulaturę, tylko o tym, że w takich warunkach polski twórca komiksowy, któremu udało się dopchać i wywalczyć promesę druku, miał te wysokie nakłady. Ale z takim zapleczem to i ja potrafię.

Wolny rynek, konkurencja i kapitalizm to już zupełnie inne warunki. Nie mieszajmy dwóch obszarów walutowych. ;)

Offline Zamorano

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1111 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 19:29:34 »


Wolny rynek, konkurencja i kapitalizm to już zupełnie inne warunki. Nie mieszajmy dwóch obszarów walutowych. ;)

Kapitalizm jest od słowa kapitał, a nie od słowa konkurencja. Wtedy by się nazywał konkurencjonizm. Szwedzi po prostu kapitał mieli, a nasze wydawnictwa dopiero go akumulowały w dodatku w warunkach hiperinflacji. Dlatego Szwedzi skanibalizowali rynek. Ze szkodą dla miłośników hobby komiksowego. Wychowywałem się zarówno na komiksie PRLowskim, zachodnioeuropejskim z początku 90sów w Polsce i na TM Semicach. I wiem co mówię. W moim pokoleniu przy jankeskim sh zostały już tylko jednostki przy komiksie. Wcześniej 80% klasy czy podwórka kręciły komiksy bardziej lub mniej. Gdyby to włoskie Panini wydawało z rok może dwa później te zeszyty pewnie było by z tym hobby nieco lepiej, bo oni poza kasą też jednak trochę te komiksy kochali i zrobili by to mądrzej i lepiej. Polskiej redakcji TM Semic brakowało nawet stałego dostępu do stanowiska z komputerem osobistym, a ich ", "team leader" ze Szwecji mieszkał w tym czasie bodaj w Marriocie. To po pierwsze. Po drugie taka Orbita czy "Komiks" działały już w warunkach rynkowych po 1989 roku.  I superhero TM Semic do takiego fenomenu Thorgala powiedzmy z lat 1989 - 1991 nawet startu nie miały. Za rządów TM Semic komiks stał się niszowym kolekcjonerskim hobby. Owszem miewał swoje renesanse jak np. gry planszowe czy płyty winylowe, ale nigdy już nie był masową, wysokonakładową rozrywką na rynku książki i prasy.  Świetnie to widać po Dobrym Komiksie. Śmiesznie tanie zeszyty dostępne w każdym saloniku prasowym, a cały projekt nie utrzymał się nawet przez rok. A przed 1989 rokiem i na zachodzie rynek nie był tak zglobalizowany. Wystarczy sobie porównać procenty udziałów komiksu amerykańskiego w rynku frankofońskim wtedy i teraz.
« Ostatnia zmiana: Śr, 11 Sierpień 2021, 19:34:51 wysłana przez Zamorano »
Łowco. Idziesz, jak zawsze, po krawędzi. Nieunikniony jest dzień , w którym popełnisz błąd."
BLADE RUNNER
http://www.kamil78.dami.pl/books.htm

Offline Zamorano

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1112 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 19:39:45 »
pierwszy raz słyszę określenie komiksowa smuta. kupowałem tm-semic od początku, mirmil w opałach w księgarni kosztował tyle samo co pierwszy zeszyt spidermana w kiosku - pamietam to.
Coś Ci się ostro pochrzaniło, bo "Mirmił w opałach" kosztował 4 tysiące lub 3 tysiące 900 złotych w zależności od księgarni (na łóżkach polowych przy deptaku przyplażowym np. w Mielnie mogli mieć drożej, ale nie aż tyle), a pierwszy zeszyt SM 9,5 tysiąca. Droższymi komiksami była dopiero oferta Korony w jak na tamte czasy de luxie. A gdy po dodrukach jesienią kupowałem jako dzieciak 2 i 3 zeszyt Spider Mana oraz 1,2 i 3 zeszyt Punishera to zapłaciłem za te pięć zeszytów o ponad 10 tysi więcej niż kosztowało wtedy wznowienie Władcy pierścieni w takich granatowych okładkach od Cia Books takiego wydawnictwa (37 tysięcy złotych za komplet).
« Ostatnia zmiana: Śr, 11 Sierpień 2021, 19:44:06 wysłana przez Zamorano »
Łowco. Idziesz, jak zawsze, po krawędzi. Nieunikniony jest dzień , w którym popełnisz błąd."
BLADE RUNNER
http://www.kamil78.dami.pl/books.htm

Offline Bazyliszek

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1113 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 19:43:52 »
Ja się zgodzę, że komuchy zniszczyły polską gospodarkę przez te 45 lat istnienia PRLu. I dlatego po 1989 r. byliśmy biedni jak myszy, nie mieliśmy kapitału i zachodnie firmy wchodziły w nas jak w masło (którego na półkach też nie było).

I tak - straciliśmy lata wojny i komunizmu kiedy komiks się rozwijał. Bo była blokada gdy Srebrna era opanowywała świat. A kiedy przyszły lata 90-te, komiksy przestały być już masowym medium na Zachodzie, bo konkurencją stał się rozwój telewizji, gry komputerowe i inne czynniki.
Czyli jak zawsze wszystko jest winą Niemców i Rosjan, że nas zniewolili, a potem że Alianci Zachodni sprzedali nas Stalinowi. A ustanowiony przez niego siłą ustrój komunistyczny zakazywał publikacji zachodnich treści. Po upadku PRL nastąpiło odbicie i ludzie odeszli od polskich komiksów, do których byli przymuszani przez dekady.

Offline Zamorano

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1114 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 20:07:25 »
Jaka srebrna era. Zdecydowanie to przeceniasz. To Amerykanie inspirowali się Europą. Raczej nie odwrotnie. Środowisko magazynu - antologii "Metal Hurtlant" i inne europejskie perełki dotarły do USA na przełomie 70s/80s. Powstał siostrzany "Heavy Metal". Marvel chciał konkurować więc stworzono "Epic Illustrated" i linie wydawniczą Epic. Myślisz, że skąd się wzięło w "Batmanie" Burtona, że Vicky Wale robiła fotoreportaże z Corto Maltese? Burton wziął to od Franka Millera, a Miller fascynował się europejskim komiksem, zdaje się przez pewien czas mieszkał z rodzicami w Europie. Nawet Kirby nie miał w Europie nigdy tej rangi "rewolucjonisty" wtedy jak ma już dziś a wtedy już np. miał Moebius. Rynek po prostu nie był aż tak zglobalizowany. W USA był też magazyn z europejskim komiksem wydawany przez Dark Horse. Np. prawie do końca lat 70tych Niemcy zachodni kupowali z komiksu dziecięcego i satyrycznego głównie licencje z Włoch (bo były tanie). Do tego jeśli idzie zwłaszcza o komiksowe pisarstwo weszła u Jankesów brytyjska inwazja (ale też i rysownicy; czasem decydowały specyficzne uwarunkowania np. to że Barry Winsdor Smith nie miał w USA pozwolenia na pracę, co było kluczowe żeby rysował przy Conanie jak dziwnie by to nie brzmiało). Komiks amerykański dorastał ostatecznie na początku lat 80tych (może pomijając komiks kontrkulturowy). W odwrotną stronę to w Europie ceniono, bo można to było kupić, twórców z dodatków komiksowych bodaj New York Timesa. Twórcy tacy jak Hal Foster czy Burne Hogarth, albo Charles Monroe "Sparky" Schulz. Goscinny i Uderzo cenili Carla Barksa i polegało to zdaje się na wzajemności. A podział gospodarczy świata na rdzeń, półperyferia i peryferia jest starszy niż komunizm. A wylecieliśmy z rdzenia wraz z padnięciem na ryj cen zboża (w dużym uproszczeniu) w Europie w drugiej połowie XVII wieku, po tym jak wreszcie Atlantyk i eksploatacje zasobów kolonialnych na stałe włączono w system światowy. A komiks w 90sach miał się całkiem dobrze. Przynajmniej do czasu i przez ich większość. Nakręcono bańkę inwestowania w komiksy, fafnaście wersji bajeranckich okładek etc. (np. magazyn Wizard i jego "wyceny" pompowały to). A profil rozrywki szybko się jednak zmieniał i to zarówno w USA, UK i Europie Zachodniej mniej więcej w tym samym czasie wybuchł kryzys komiksowy (to było pi razy oko w roku 1997 już bardzo widoczne). Z tymże rynek frankofoński względnie najszybciej z niego wyszedł, choć już model magazynów - antologii nie wrócił jako dominujący. Zdecydowanie większość z nich zamknięto.
« Ostatnia zmiana: Śr, 11 Sierpień 2021, 20:17:42 wysłana przez Zamorano »
Łowco. Idziesz, jak zawsze, po krawędzi. Nieunikniony jest dzień , w którym popełnisz błąd."
BLADE RUNNER
http://www.kamil78.dami.pl/books.htm

Offline turucorp

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1115 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 20:14:51 »
Tak @Bazyliszku, komuniści zakuwali w dyby ludzi i przymuszali ich do czytania krajowych komiksów, za amerykańską zeszytówkę można było dostać kulę w łeb od ubeka, po ulicach grasowały białe niedźwiedzie, przywiezione atomowymi łodziami podwodnymi prosto z bieguna, a komiksy wykończyła telewizja RTL.
Na szczęście powstały nowe elity intelektualne, które wsparły wyrafinowane formy komiksowe zza oceanu, a w późniejszym okresie doprowadziły do odbudowana potęgi jedynego prawdziwego komiksu (bo wiadomo, że cała reszta to gówno).
Szacun i chwała ci za niezłomną walkę. 8)

@Zamorano, nie bez znaczenia jest długoletnia walka i blokowanie amerykańskich wpływów komiksowych we Francji i Belgii, ustawy, komisje i cenzura skutecznie powstrzymały zalew amerykańskiej propagandowej masówki w okresie powojennym, a później jankesi sami skutecznie się storpedowali, co pozwoliło na dynamiczny rozwój frankofonów i doprowadziło do odwrócenia ról (czyli tego o czym napisałeś). ;)
Nieograniczona tolerancja prowadzi do zaniku tolerancji. Rozszerzenie nieograniczonej tolerancji na tych, którzy są nietolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnych, to tolerancyjni zostaną zniszczeni, a wraz z nimi tolerancja.

Offline Bazyliszek

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1116 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 20:19:42 »
Eeeee - na przełomie lat 70/80 to już była Brązowa Era Komiksu. Superhero powróciło triumfalnie w 1962 roku wraz z premierą FF (nowy Flash w DC od 1956) i już potem dominował popkulturę, póki sama forma komiksu nie straciła na popularności.

Te wszystkie europejskie bany na amerykańskie komiksy tylko świadczyły o tym, że było na nie zainteresowanie i te wszystkie frankofony były słabsze i w uczciwych warunkach nie mogłyby się z nimi równać.

Offline Zamorano

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1117 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 20:40:09 »
a komiksy wykończyła telewizja RTL.
Program tutti i niemieckie komedie erotyczne na RTLu to czas TM Semic. Przypadek? Nie sądzę ;) (oczywiście nie mylić z polskojęzycznym RTL 7 z połowy 90sów, który był kanałem nostalgicznym dającym w ramówce a to Robin of Sherwood a to Miami Vice).

Cytuj
@Zamorano, nie bez znaczenia jest długoletnia walka i blokowanie amerykańskich wpływów komiksowych we Francji i Belgii

Jeszcze jest Romandia, czyli frankofońska część Szwajcarii ;) W Genewie część wydawnictw ma swoje główne kwatery, choć przypuszczam że decydują podatki. Choć różnica w recepcji komiksu i jego randze w niemieckojęzycznej części Szwajcarii, a frankofońskiej jest szokująca o czym sam się przekonałem w roku 1995. W Zurichu oferta skromna. Dwa trzy amerykańskie zeszyty sh, jeden Lucky Luke i jeden, dwa Disneye w formatach typu Mamut czy Gigant. W średniej wielkości St. Gallen jak we Francji czy w Belgii. Całe ściany stojaków i półek nawet  w zwykłych sklepach wielobranżowych - spożywczych z albumami na twardookładkowo :)  Ciekawe skąd się bierze, że w krajach romańskich to właśnie tak wyglądało. Ta inna ranga była po prostu widoczna na każdym kroku.
« Ostatnia zmiana: Śr, 11 Sierpień 2021, 20:43:13 wysłana przez Zamorano »
Łowco. Idziesz, jak zawsze, po krawędzi. Nieunikniony jest dzień , w którym popełnisz błąd."
BLADE RUNNER
http://www.kamil78.dami.pl/books.htm

Offline turucorp

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1118 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 20:59:09 »
Te wszystkie europejskie bany na amerykańskie komiksy tylko świadczyły o tym, że było na nie zainteresowanie i te wszystkie frankofony były słabsze i w uczciwych warunkach nie mogłyby się z nimi równać.

Druk zeszytów za rządowe pieniądze w nakładach do 20 milionów egzemplarzy i rozdawanie ich rękami wyzwolicieli nazywasz „uczciwymi warunkami”? Rozumiem, że nie potrafisz użyć wyszukiwarki w tak prostych kwestiach jak „komiksowa smuta”, rozumiem, że masz klapy na oczach w przypadku pewnego typu komiksów, ale brak znajomości elementarnych faktów z tej wąskiej niszy, której podobno jesteś pasjonatem? Wstyd i hańba „specjalisto”  :o
Nieograniczona tolerancja prowadzi do zaniku tolerancji. Rozszerzenie nieograniczonej tolerancji na tych, którzy są nietolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnych, to tolerancyjni zostaną zniszczeni, a wraz z nimi tolerancja.

Offline Zamorano

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1119 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 21:01:22 »
Eeeee - na przełomie lat 70/80 to już była Brązowa Era Komiksu. Superhero powróciło triumfalnie w 1962 roku wraz z premierą FF (nowy Flash w DC od 1956) i już potem dominował popkulturę, póki sama forma komiksu nie straciła na popularności.

Te wszystkie europejskie bany na amerykańskie komiksy tylko świadczyły o tym, że było na nie zainteresowanie i te wszystkie frankofony były słabsze i w uczciwych warunkach nie mogłyby się z nimi równać.

Nie wiesz o czym piszesz. Weź sobie do ręki np. "Superman. 50 lat." Almapressu czy zeszyty archiwalne z 60s z komiksowych kolekcji. A potem weź np. Blueberryego z tamtego okresu, Valeriana, to co ukazywało się wtedy w Pilote etc.  A w latach 70tych na samym początku wraz z Métal Hurlant zaczął się odjazd. USA dopiero nadgoniło w słynnym roku 1986. Nawet jak weźmiesz Byrne czy Adamsa z 70s, który jak na pop bardzo się wyróżniał w USA to różnica w dojrzałości tych propozycji wali po oczach. A ta dominacja sh w popkulturze to Twoja fantazja. Dlaczego Hollywood olewał sh skoro dominacja? A jak telewizja wzięła Batmana na "hit familijny" to zrobiła z niego plastik z Adamem Westem, gdzie niewiele tego Batmana zostało za to dużo klimatu ala sklep z cukierkami . Do czasu Kina Nowej Przygody praktycznie nic nie robiono! Potem tylko Superman z Reevem. Marvel marzył o kinie, a ostatecznie chociaż telewizji i całe dekady rozczarowań. Żenujących tanich produkcji jak Hulki telewizyjne z 80sów etc.Za to amerykańska supergwiazda z Hollywood zagrała tytułową rolę w ekranizacji europejskiego komiksu :) Amerykański odbiorca nie miał dostępu do europejskiego komiksu (do pewnego momentu), ale miał amerykański rysownik. Tak jak wcześniej Europejczycy jarali się Halem Fosterem. Jak zaczął mieć to sobie całkiem nieźle w końcówce 70s i początku 80s tam radzili.  oczywiście gdzie obok był komiks kontrkulturowy. Will Eisner cisnął swoje rzeczy. Nie ma co popadać w uproszczenia.
« Ostatnia zmiana: Śr, 11 Sierpień 2021, 21:03:24 wysłana przez Zamorano »
Łowco. Idziesz, jak zawsze, po krawędzi. Nieunikniony jest dzień , w którym popełnisz błąd."
BLADE RUNNER
http://www.kamil78.dami.pl/books.htm

Offline 79ers

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1120 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 21:02:57 »
Przy całej nadbudowie marketingowo-propagandowej w przypadku komiksu amerykańskiego i działań z pozycji siły to komiks europejski miał i zachował większą różnorodność i świeżość. Stało się tak pomimo, że europejscy twórcy niejednokrotnie funkcjonowali w realiach socjalistyczno-komunistycznego "dobrobytu".   Odbiór komiksów amerykańskich byłby podobny i teraz gdyby nie przełamanie monopolu wielkiej dwójki  - nie wiem czy tylko mnie irytuje, ze pająka nie rozjechała raz a dobrze ciężarówka na krajowej ekspresowce, Punisher walcząc z gangami  nie wysadzi się w powietrze  niczym Leon Zawodowiec a Swamp Thingowi nie wycieli puszczy z powodu kornika drukarza i przestałby wreszcie straszyć. Na okoliczność smutnego końca poszczególnych herosów w ostatnich zeszytach ich serii urządzono by pochowek  w obrządku właściwym dla  kraju, w którym tytuł ma się ukazać(warianty scenariuszowe), z udziałem delegacji rządowej tego kraju(warianty okładkowe) i kolorystyce właściwej dla orientacji danej postaci(poprawność po całości).

Wracając do sytuacji na polskim rynku , można powiedzieć w skrócie że ceny rosną, rabaty maleją. Jest za to nadzieja dla rodzimego komiksu, ponieważ jak wspomniałem twórczość europejska nabiera zawsze koloru, rozpędu i siły w atmosferze realnego socjalizmu.

Offline Bazyliszek


Offline turucorp

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1122 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 21:21:50 »
Wracając do sytuacji na polskim rynku , można powiedzieć w skrócie że ceny rosną, rabaty maleją. Jest za to nadzieja dla rodzimego komiksu, ponieważ jak wspomniałem twórczość europejska nabiera zawsze koloru, rozpędu i siły w atmosferze realnego socjalizmu.

I środowisk katolickich, nie zapominajmy, że to dzięki wsparciu KK, Belgia przez chwilę przegoniła Francję, ale zaraz potem sojusz komunistyczno-katolicki pozwolił na umocnienie pozycji rodzimego komiksu nad Sekwaną i zbudowanie tego co dzisiaj nazywamy rynkiem frankofońskim.
Normalnie zapowiada się złota era dla krajowego komiksu.  :D
Nieograniczona tolerancja prowadzi do zaniku tolerancji. Rozszerzenie nieograniczonej tolerancji na tych, którzy są nietolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnych, to tolerancyjni zostaną zniszczeni, a wraz z nimi tolerancja.

Online freshmaker

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1123 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 21:34:48 »
w podziemiach centralnego kupiłem spidera i mirmila z cena 9500 napisana na okładce. pamietam bi dziwiłem się ze kosztują tyle samo a spider jest mniejszy. może na wsi było taniej (żart).

w początkach ksk było ciekawie bo bilal lepiej schodził niż batman i wogole superhero nikt noe chciał czytać. dobitnie to pokazuje spektakularna porażka dobrego komiksu. popularność napędziły dopiero filmy marvela kilka lat później.

jakoś czytałem aqq, produkt, superboom - to było normalnie dostępne w empikach. chyba były tam polskie komiksy?czas na komiks, thorgale, asterix, pierwsze tintiny to było do kupienia normalnie w supermarketach. gdzie ta smuta ja się pytam?

Offline Zamorano

Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
« Odpowiedź #1124 dnia: Śr, 11 Sierpień 2021, 21:39:41 »
Z sojuszem komunistów i katolików to Włochy to też jeden z największych rynków komiksowych świata. Co ciekawe nieźle kooperują zarówno z frankofońskim rynkiem, jak i z amerykańskim (Manara nawet machnął X Menów ;), a w Disneyu to chyba sa nawet teraz najlepsi. No i rodzima włoska tradycja komiksowa ma się dobrze. Z tą ceną za Kajko i Kokosza to mogli w ramach pierwotnej akumulacji kapitału Cię orżnąć ;) Albo jak zobaczył, że jeden komiks tyle kosztuje to podwyższył na drugi, bo czemu nie. Mirmił w opałach ukazał się zdaje się na wiosnę, a pierwszy TM Semic pod sam koniec czerwca chyba (wtedy chyba jeszcze nazywał się Codem). Sztuka jest sztuka.
« Ostatnia zmiana: Śr, 11 Sierpień 2021, 21:43:42 wysłana przez Zamorano »
Łowco. Idziesz, jak zawsze, po krawędzi. Nieunikniony jest dzień , w którym popełnisz błąd."
BLADE RUNNER
http://www.kamil78.dami.pl/books.htm