Dzień dobry

Zacznę od tego, że od samego początku nikogo się nie czepiam, a już na pewno nie SL, które bardzo szanuję, nikogo również nie obrażam. Miałem tylko czelność mieć odmienne zdanie od poglądów większości użytkowników. Wiadomo, na tym forum to największa zbrodnia

W związku z tym zostałem oskarżony o:
- ataki na Studio Lain i Arkadiusza D., spowodowane zazdrością

- sprowadzanie każdej inicjatywy do trywialnej "mamony"
- bycie "cebularzem" XD
- co więcej, moje cebulactwo wynika z zazdrości (!) o dwa pierwsze Dreddy, których na pewno nie posiadam, a bardzo bym chciał

Otóż posiadam, więc teza kompletnie nietrafiona

Tym bardziej nietrafiona, że jak już podkreślałem, nikogo tu nie atakowałem.
Generalnie wszystkie zarzuty w moją stronę to chyba "lekka" nadinterpretacja

Na samym końcu michał81 stwierdza, że
problemem jest to, że przypływ nowych komiksiarzy, jest za mały w porównaniu do wzrostu wydawanych tytułów miesięcznie/rocznie przez wydawców.
czyli dokładnie to samo, co powiedziałem w swoim pierwszym poście i o czym mówię cały czas

Reasumując, nieumiejętność czytania ze zrozumieniem, tego co ktoś napisał jest zatrważająca.
Wiem, że część userów jest to po to, żeby szukać sobie "wrogów" do udowadniania im własnych "racji" i z reguły mają odmienne zdanie w dyskusji niż oponent, głównie po to, aby się pokłócić

Generalnie to forum to jedna wielka paranoja, w ostatnich paru dniach czepiano się mnie (i innych) za posiadanie własnego zdania, wrzucanie zdjęć komiksów (!), krytykowanie wydawnictw za błędy wydawnicze, czy wrzucanie linków do filmów z recenzjami...
To ja już nie wiem, co mam robić, chyba pozostało mi wcielić się w klakiera, zacząć bić brawo i potakiwać

PZDR