Odkurzyłem stare numery AQQ. W 3/2000 znajduje się wywiad z Tomaszem Kołodziejczakiem. Niby tyle lat a sytuacja podobna
Zastanawiające jest to, że Kołodziejczak miał świadomość odpowiedzialności za polski komiks i generalnie roli wydawnictwa jako siły napędowej sceny. Myślę, że powinni do tego wrócić fundując swoją nagrodę komiksową. Jest też sporo o wychowywaniu czytelnika, polskiej klasyce i gry marketingowej na sentymencie. Cytat dla spiskowców ze strony 45: "Rynek zaczął się ruszać, powstaje tylko pytanie jak postępować, by go nie zarżnąć. Jeśli pojawi się jeszcze 3-4 wydawców, którzy regularnie zaczną wydawać komiksy, to nagle może się okazać, że żaden z nich nie jest w stanie zarobić tyle, żeby mu się to opłacało. Oczywiście popieram wolną konkurencję, jestem za rywalizacją wydawców, natomiast może istnieć groźba, że nagle towaru będzie za dużo".
Nieco wcześniej padło zasadnicze pytanie: "Nie znam odpowiedzi na pytanie ile przeciętny fan komiksu jest w stanie wydać miesięcznie na komiksy".
Z tego wywiadu wychodzi, że mamy co najmniej trzy grupy komiksiarzy: betonowych kolekcjonerów, fanów oddalających się i zbliżających oraz okazjonalnych, wpadających ze względu np. na dzieciaki
Z nimi przeplata się grupa stałych, polujących na okazje i "okładkowo-empikowych".