Mam tak samo jak Teli. Rysunki w porządku ale scenariusze Dredda to padaka. Przeczytałem kilka i ta miałkość to chyba jakiś cel zamierzony. Sięgnę jeszcze kiedyś po Amerykę, bo to ponoć jeden z najlepszych, ale jeśli nie będzie lepiej to na Dreddzie stawiam krzyżyk. Chyba że jakiś inny album wyróżnia się porządnie rozpisaną fabułą?
Dreddy sa bardzo rozne, tak jak Batmany czy Supermany, czy inni herosi popuktury
Ja smialo moge polecic Mandroida, Tytana, Ameryke czy jej uzupelnienie Total War
kazdy z tych komiksow jest jednak zupelnie inny i moze nie przypasc do gustu
wydajemy z uniwersum Dredda to co wedlug nas najlepsze
inna sprawa, ze czesto to te poboczne historie sa duzo lepsze - Sedzia Anderson, cykl Mroczni Sedziowie czy wlasnie Bezprawie to swietne przyklady.
ja osobiscie bardzo lubie z tego co wydalismy Mandroida - podchodza mi takie scenerie noir i echa cyberpunka
no i jestem fanem 10 kręgu - ale takie komiskowe szalenstwo moze oczywiscie odrzucac, w koncu nikt poza Polska nie wydal tego w albumie