Drodzy! Ani ja nic specjalnie nie zmieniłam w tych umowach na
Spawny (bo tylko weszłam i sprawdziłam, czy wszystko, co Kierownik chciał, się zgadza), ani nie ma sensu się zastanawiać, czy pińcet, czy siedymset. Patrząc na to, jak poszedł
Hunter-Killer (jestem naprawdę zdziwiona), można spokojnie założyć, że tak będą schodzić amerykany

Ale, ale... Może coś się da tu zaradzić - nie mówię, że mam taką moc sprawczą; natomiast przeanalizować sytuację i pomyśleć w kierunku rozwiązań zawsze można. Co trzy głowy, to nie jedna
