Kurde poważnie rozważałem to "W cieniu słońca", ale chyba się obraziłem za te aroganckie wypowiedzi tutaj na Studio Lain, drażni mnie też kumoterska atmosfera panująca w tym wątku i w związku z tym nie będę od niego więcej kupował komiksów. Jednocześnie chciałbym się podzielić refleksją, że jednak lepsza jest droga innych wydawnictw, które sobie odpuszczają taką bliższą, forumową interakcję z czytelnikami. Niewykluczone, że jakbym pogadał ze stojącymi za nimi ludźmi, to potem mógłbym już nie być w stanie oddzielić zainteresowania wydanymi przez nich komiksami od ich poglądów na pewne sprawy. Podobnie kiedyś miałem z muzyką, interesowałem się na poważnie, czytałem wywiady, ziny, itp. W efekcie uświadamiałem sobie jakimi durniami są niektórzy muzycy, których wcześniej bardzo ceniłem za samą muzykę i obrzydzało mi to ich muzykę. Ostatecznie doszedłem do wniosku, że lepiej w ogóle nie czytać wywiadów

Widzę, że z komiksami mam podobnie.