@Kandor dlatego, że Mandragora wydała tylko początek (1/3 historii). Jeśli zna się całość to widać, że Straczynski miał całą fabułę przemyslaną od początku do końca i samo zakończenie ładnie spina się z otwarciem komiksu. Na pewno jedna z bardziej dojrzałych historii superbohaterskich, raczej nie dorównująca Strażnikom Moore'a, ale bardzo solidna, z wiekszą głebią niż zwykła młócka (która też w komiksie się znajduje, żeby nie było).