Z jednej strony rozumiem wydawcę, że przy takim kolosie ciął koszty i dostaliśmy kredę (czyli z tego co kojarzę z innego wątku najtańszą opcję), a druk dostali najwięksi partacze w branży, z drugiej wolałbym już dopłacić te dajmy na to 40 zł i dostać komiks na fajnym matowym papierze (okładki, grzbiety z przesunięciami mnie nie ruszają póki komiks się nie rozpada).
Nie wiem czy żartujesz, jeśli tak to kiepski żart.
Co rozumiesz przez druk?
Lepszej kredy już chyba nie ma, jeśli jest to wskaż palcem, podaj tytuł polskiego wydania na lepszej kredzie, sam jestem ciekawy.
Jeśli chodzi o dowody anegdotyczne, to mam 2 egzemplarze CE i sporo innych komiksów od SL, te najnowsze wydania sprzed kilku ostatnich lat, to nic nie mogę zarzucić wykonaniu czy drukowi. Błędy zdarzają się w każdej drukarni, nawet w tych, z których korzysta Egmont, a oni pewnie mają najkorzystniejsze umowy. Hachette też drukuje dużo, więc mają korzystne umowy i u nich też zdarzają się błędy, o czym można poczytać w wątku o Hachette i kolekcji Thorgala. Więc to nie ma nic wspólnego z konkretną drukarnią, jeśli dzieje się to wszędzie.