The Darkness z pewnością spolaryzuje fanów komiksów. Sam zaczynałem z Top Cow od Witchblade i gdy sięgnąłem po The Darkness to wydawało mi się takie trochę głupsze. Jednak nie jest to produkt tak głupi jak Thor: Miłość i Grom, czy Ant-Man: Kwantumania. To bardziej jak mix Spider-Manów Raimiego, Punishera Thomasa Jane'a, Ghost Raidera z Nicolasem Cagem i Catwoman z Hally Berry. To coś z innej epoki, dla boomerów żyjących w czasach 00.
Problemem może być to, że ludzie widząc niesamowite kadry Silvestriego będą oczekiwać po tym komiksie niesamowitej warstwy fabularnej, przynajmniej na poziomie Watchmen, czy Sandmana. A nie będę nikogo oszukiwać, to tylko i aż popkulturowa rozrywka. Jak sam tytuł wskazuje, dla osób bardziej jarających się klimatami horrorowymi. Tytuł plus 18, więc nie trzeba ugrzeczniać kwestii latających flaków czy seksualności. To i tak dużo lepiej niż dzisiejsze produkcje, gdzie co chwila się żartuje by załagodzić "ciężkie sceny" i kobiety muszą być brzydsze, by nie wywoływać kompleksów.
Podsumowując: jeśli jesteś fanem hip hopu, to nie wchodzisz na koncert Iron Maiden. Lecz jeśli jesteś starszym kolesiem, jarasz się klimatami mroku, podobał Ci się Alan Wake, wychowałeś się na Silent Hillu, chodzisz do kina na horrory, nawet jeśli wiesz, że fabularnie to kupa, ale podoba Ci się klimat, to doskonale będziesz wiedział na co jesienią zainwestować swoje ciężko zarobione pieniążki. Jeśli dni mijają Ci na graniu w Majncrafta, Lola, Robloxa czy Fortnajta - nie wstawaj sprzed komputera.
Co do drugiego, bardziej znanego dzieła Top Cow - Witchblade, tam jest większy nacisk na seks i mistycyzm. The Darkness to bardziej czarny humor, choć również zawierający te dwa elementy. Oba tytuły to główne filary Top Cow i choć nie trafiają do każdego, to nie zdziwię się jeśli ich nakład zostanie wymieciony. Może by tak jakaś przedsprzedaż, która by pozwoliła oszacować zainteresowanie i ewentualnie delikatnie podnieść ilość wydrukowanych egzemplarzy?