chodzi o premierowy material na naszym rynku - historie sedziow pan-afrykanskich od Siku
Button man pamietaj nie byl robiony dla 2000ad a dla magazynu Toxic
zreszta Mazeworld tez - ale zanim doszlo do premier magazyn padl
Oczywiscie, ze pomoglbym kazdemu kto chce wydawac cos z 2000ad
Dzięki za odpowiedź.
Fakt że tych pierwszych dwóch rzeczy nie wiedziałem, tj. w przypadku Dredda Siku wiedziałem że materiał premierowy
będzie edit: byłby (bo Fetysz to gruby komiks nie jest), ale też myślałem że zebralibyście wszystkie Dreddy od Siku, włącznie z Fetyszem (z tego co patrzyłem jakiś czas temu to dałoby się to zmieścić).
Co do BM i tego co pisałem odnośnie profilu (typu) komiksów 2000AD to bardziej żeby krótko streścić osobie która akurat pytała "co w tym komiksie jest wyjątkowego", nie wiedziałem że BM nie był robiony dla magazynu, ale z drugiej strony pozwalam sobie na pewne uproszczenie, bo profil wydawnictwa i magazynu są dla mnie tożsame (pulp/sci-fi/satyra jak określiłem). Sprawdziłem teraz czym był Toxic i poza tym, że był to inny 'podmiot' (nie wydawnictwo 2000AD), to profil zdaje się być identyczny.
@studio_lain z tą ostatnią rzeczą to albo źle sformułowałem pytanie, albo dostałem 'dyplomatyczną' odpowiedź bo nie chciałeś się rozpisywać
Miałem na myśli sytuację hipotetyczną, w sferze powiedzmy 'marzeń' - pisałeś niejednokrotnie, że wydajesz/zaczynałeś wydawać bo chciałeś żeby konkretne komiksy były wydane, czy w takim razie gdybyś miał taką gwarancję (że zostaną wydane) bo jakiś podmiot słuchałby Twoich sugestii/wyboru czy też działałbyś z nim aktywnie też w np. kontraktach z zagranicą itp. więc gdyby taki podmiot faktycznie wydawał komiksy jakie dogadasz, to czy nie wypełniłoby to Twojego celu? Czy może w tym zarządzaniu pracą, kolejką zadań, zleceniami, a z mniej 'przyjemnych' rzeczy: własnoręcznym magazynowaniem i dalej 'martwieniem się' nakładami/sprzedażą (i dopisz wszystkie inne szanse/zagrożenia) odczuwasz satysfakcję na tyle, że chcesz 'prowadzić' wydawnictwo i nie zrezygnowałbyś z tego (nawet jeśli 'mógłbyś' bo tytuły jakie chciałbyś na rynku zobaczyć mogłyby być wydane przez hipotetyczny inny podmiot)? Ciekawi mnie to w kontekście tego co pisałem wcześniej, ale też dlatego, że dzielisz się różnymi informacjami i, przynajmniej dawniej, miałem wrażenie że 'lekko nie jest', a jednak pozytywne strony działalności przeważają (szczególnie po cytowanej odpowiedzi to widzę) i chciałbym więc 'dociec' (nie musisz odpowiadać oczywiście, ale osobiście raczej nie spytam, więc pytam tutaj)
raczej tzw prawo serii - nie moge skompletowac poprzednich to nie kupuje nowych
Ale wszystkie, albo prawie wszystkie wydane dreddy z Akt są dostępne.
ale trzy wydane przez nas juz nie
Od was przecież można czytać prawie każdy w odosobnieniu.
@OokamiG sugerujesz że w przypadku Dreddów Ongrysowych czytanie poszczególnych tomów w 'odosobnieniu' jest utrudnione? Jeśli chodzi o serie komiksowe ukazujące się na naszym rynku to Kompletne Akta stawiałbym gdzieś w mniejszości tytułów, gdzie każdy tom (lub jego części) można czytać osobno, niezależnie od innych tomów serii. Biorę pod uwagę że kanon jest w Dreddzie istotny, chronologia itp., ale tak są historie w większości skonstruowane, że konieczności czytania tysięcy shortów w kolejności nie ma (już pomijając możliwości, mam nadzieję że nikt realnie nie czeka z czytaniem 13+ na wydanie 6-12 [bo to chyba aktualna luka]
)...
PS. Przy okazji czytając o Toxic lepiej kształtuje mi się obraz Pata Millsa (założyciel m.in. 2000AD i od dekad aktywny twórca komiksowy). Ostatnio była kwestia AI, Mills pod swoim 'szyldem' de facto wsparł tą technologię, co odbiło się głośnym echem wśród twórców komiksowych... Czytam że Toxic powstał z pobudek takich jak m.in. Image, czyli aby więcej praw do swoich prac mieli twórcy niż wydawcy, idea dobra, ale jak widać z Toxic się nie udało (pewnie udało się później z czym innym, nie do tego tu zmierzam), człowiek miał/ma więc pomysły i dąży do zmian w swoim 'polu'. Nie chcę 'wykrakać', ale może Mills widzi jak kształtuje się przyszłość (wie że wydawnictwa mając do dyspozycji narzędzia 'tworzące' zamiast ludzi będą je wybierały) i nie chce aby 'przemysł' się rozbił na artystów osobno i AI osobno (nie wiem, nic takiego wprost nie powiedział, ale widać że coś próbuje zrobić, bo w środowisku panuje raczej 'denial' niż przygotowywanie się na nieuniknione, a chyba lepiej jeśli artyści będą korzystać z AI niż żeby zostali całkowicie zastąpieni 'prompterami'...).
Wybaczcie offtop, jeśli ktoś ma dostęp do miejsca gdzie można o temacie AI pogadać konstruktywnie i w polskim języku (czyli w domyśle wśród twórców działających w kraju) to byłbym wdzięczny za info.